Przez blisko 40 minut zablokowana była autostrada A4 w Katowicach w związku z akcją ratującą życie kierowcy, który zasłabł i zatrzymał auto na jednym z pasów ruchu. Jak informuje policja, na autostradzie lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Informacje o zdarzeniu dostaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 13 na autostradzie A4 w Katowicach. Służby otrzymały informacje o mężczyźnie, który zasłabł za kierownicą samochodu. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Dyżurny policji w Katowicach w rozmowie z tvn24.pl przekazał, że kierujący zasłabł i do czasu przyjazdu karetki pogotowia pierwszej pomocy mężczyźnie udzielali inni uczestnicy ruchu drogowego.
Czytaj też: Zadzwonił na 112 i uratował życie ojczymowi. 10-letni Miłosz wyróżniony przez władze miasta i służby
Lądował śmigłowiec LPR
Komisarz Magdalena Żubertowska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 potwierdziła zdarzenie. - Kierowca samochodu osobowego prawdopodobnie zasłabł podczas prowadzenia pojazdu. Do zdarzenia doszło na 338 kilometrze autostrady A4 w kierunku Krakowa, nie uczestniczyły w nim inne pojazdy - przekazała. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ostatecznie żywego kierowcę do szpitala zabrała karetka pogotowia. Autostrada A4 w Katowicach jest już przejezdna.
Źródło: Kontakt24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Paweł