Górnicy: zorganizujemy protest w stolicy w dniu expose nowej premier

Górnicy jadą do Warszawy
Górnicy jadą do Warszawy
Źródło: Szymon Sawaściuk | TVN24 Katowice
W dniu expose nowej premier Ewy Kopacz związkowcy przeprowadzą w Warszawie protest - zapowiedział w piątek wiceprzewodniczący Solidarności w Kompanii Węglowej Stanisław Kłysz. O przeprowadzeniu akcji zdecydował Międzyzwiązkowy Sztab Protestacyjno-Strajkowy KW. - Chcemy uświadomić, że istnieje taka branża jak górnictwo - powiedział.

Górnicy zapowiedzieli swój przyjazd do stolicy na 1 października. Wtedy właśnie premier Ewa Kopacz wygłosi expose.

- Nowej pani premier chcemy uświadomić, że istnieje taka branża jak górnictwo. Od początku maja trwają rozmowy z rządem, które teraz zostały zerwane z racji tego, że Donald Tusk wyjechał do Brukseli - mówił Stanisław Kłysz, wiceszef górniczej "S".

I dodał: Oczekujemy konkretnego stanowiska rządu gwarantującego dalsze funkcjonowanie górnictwa w Polsce, a tym samym gwarancji energetycznej kraju.

Górnicy jadą do stolicy

Jak zapowiadają związkowcy, do Warszawy przyjedzie kilka tysięcy górników.

- Jesteśmy do tego stopnia zdeterminowani, że o każde jedno miejsce pracy i o godziwe warunki będziemy walczyć do końca. Tu za chwilę będzie obóz, a nie region, który słynął z rozwoju gospodarczego - mówił Kłysz.

Zamkną część kopalń?

Manifestacja ma związek z przygotowanym przez zarząd Kompanii Węglowej planem naprawczym na lata 2014-2020. Górnicy zarzucają mu cięcie kosztów, likwidację oraz wyprzedawanie kopalń.

W środę górnicy z sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz, wspierani przez bliskich i związkowców z innych zakładów, manifestowali przed siedzibą Katowickiego Holdingu Węglowego. Ta ostatnia kopalnia w Zagłębiu Dąbrowskim ma zakończyć wydobycie na przełomie września i października. Górnicy domagali się pisemnych gwarancji zatrudnienia w innych kopalniach z zachowaniem swoich przywilejów.

W czwartek we wszystkich kopalniach i zakładach KW odbyły się masówki, informujące załogę o sytuacji w Kompanii.

Autor: ejas / Źródło: TVN24 Katowice

Czytaj także: