Katowicka prokuratura oskarżyła Halinę G. o udział w międzynarodowej grupie przestępczej, handlującej kobietami. Jak ustalili śledczy, kilkanaście Polek, którym oferowano pracę kelnerek i hostess we Włoszech, na miejscu było zmuszanych do świadczenia usług seksualnych.
Rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach Leszek Goławski poinformował we wtorek, że to ostatni wątek toczącego się od kilu lat śledztwa, w ramach którego już wcześniej oskarżono kilka osób. Sfinalizowanie wątku dotyczącego Haliny G. było możliwe dzięki uzyskaniu dokumentów z zagranicy. Akt oskarżenia przeciwko kobiecie trafił do Sądu Okręgowego w Katowicach.
Prok. Goławski powiedział, że oskarżona należała do organizatorów procederu, w wyniku którego od 2005 do 2011 r. pokrzywdzonych zostało 17 kobiet. - Werbowała do pracy w nocnych klubach kobiety, które miały być tam hostessami lub kelnerkami. Na miejscu okazywało się, że były zmuszane do świadczenia usług seksualnych, a w skrajnych przypadkach – do prostytucji - powiedział prok. Goławski.
Oferowali pracę we Włoszech
Według śledztwa Halina G. zamieszczała ogłoszenia dotyczące podjęcia pracy we Włoszech, z kandydatkami przeprowadzała rozmowy telefoniczne, a potem organizowała ich transport do Włoch. Odbierała i pośredniczyła w przekazywaniu prowizji za dostarczanie kobiet i świadczoną przez nich pracę.
Prokuratorskie postępowanie rozpoczęło się na przełomie 2008 i 2009 r. Wniosek w tej sprawie przesłała prokuraturze policja. Równocześnie do Prokuratury Krajowej wpłynęły uwierzytelnione tłumaczenia materiałów uzyskanych w drodze międzynarodowej pomocy prawnej z prokuratury w Campobasso. Dotyczyły one międzynarodowej grupy przestępczej zajmującej się handlem ludźmi.
Oskarżony prowadził agencje modelek
Kilka lat temu katowicka prokuratura wysłała do sądu pierwszy akt oskarżenia - przeciwko Mirosławowi N., Krzysztofowi G. i Mirelli D. Proces w tej sprawie nadal się toczy. Mirosław N. był jednym z bohaterów telewizyjnego serialu dokumentalnego pt. "Ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym". Mężczyzna prowadził na Śląsku agencję modelek, ale - według prokuratury - była to tylko część jego działalności.
W 2011 do odrębnego śledztwa wyłączono nowe wątki dotyczące werbowania kobiet do pracy we Włoszech, a także w Japonii, Grecji, Malcie, Szwajcarii oraz Niemczech.
Nie wiedzieli, co się dalej działo z dziewczynami
Oskarżeni nie wypierali się w śledztwie, że uczestniczyli w załatwianiu kobietom pracy za granicą. Twierdzili jednak, że nie wiedzą, co dalej się działo z dziewczynami. Może im grozić do 15 lat więzienia.
Włoskie śledztwo zaczęło się w 2005 r., gdy w Campobasso zamordowano obywatelkę Rumunii, pracującą w okolicznych klubach nocnych. Gdy okazało się, że w tym samym miejscu zatrudniano też wiele Polek, informacja dotarła do polskich organów ścigania. Włoskie postępowanie znalazło już wcześniej finał w tamtejszym sądzie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MP / Źródło: TVN24 Katowice/ PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum