Miał 2 promile alkoholu we krwi, a w dłoni pneumatyczny karabinek i 14 sztuk amunicji. 35-letni zabrzanin postrzelił dwóch przypadkowych przechodniów i siebie. Chociaż, jak wstępnie ustaliła policja, za cel obrał sobie nie ludzi, a pobliskie drzewo. Teraz może trafić, ale za kratki.