Dwa pożary w pustostanie, w którym mieszkają bezdomni. "Podpalał, bo lubi patrzeć na ogień"

Dwa pożary, dzień po dniu, w jednym pustostanie
Dwa pożary, dzień po dniu, w jednym pustostanie
Źródło: Paweł Skalski | TVN 24 Katowice

Pustostan płonął w piątek wieczorem i w sobotę wieczorem. Za każdym razem strażacy ewakuowali z budynku bezdomnych. Na miejscu byli też strażnicy miejscy, ale nikt nie powiadomił inspektora nadzoru budowlanego. Policja zatrzymała już podpalacza, a dzisiaj ktoś zamurował wejścia do budynku.

W piątek około godz. 21 strażnicy miejscy w w Częstochowie w trakcie patrolu pustostanów zauważyli pożar w trzykondygnacyjnym budynku przy ul. Równoległej 8.

Informacje o tym pożarze otrzymaliśmy na Kontakt24.

- Paliło się na parterze. Ewakuowaliśmy 7 przytomnych osób, ale mieliśmy informacje, że może tam być więcej ludzi. Przeszukaliśmy 25 pomieszczeń i na drugim piętrze znaleźliśmy 4 osoby - opowiada Paweł Liszaj, rzecznik częstochowskiej Państwowej Straży Pożarnej.

Lekarz zdecydował o zabraniu dwóch mężczyzn i kobiety do szpitala.

Źródło ognia było w dwóch miejscach na parterze, płonęła wersalka i szafa.

Nie minęła doba i strażacy znowu musieli interweniować na Równoległej 8. Tuż przed 19 w sobotę paliło się znowu na parterze. I znowu z drugiego piętra trzeba było zabrać do szpitala 4 osoby. Więcej ludzi w budynku tym razem nie było.

Podpalał, bo lubi patrzeć na ogień

- Biegły stwierdził, że to były podpalenia. W niedzielę wieczorem zatrzymaliśmy osobę podejrzaną o te dwa podpalenia budynku na Równoległej 8 i trzecie w innym miejscu - mówi Joanna Lazar, rzeczniczka częstochowskiej policji.

Podejrzany to 28-latek, który był już karany za podobny czyn. Nie ma nic do bezdomnych. Jak mówi Lazar, lubi oglądać akcje straży pożarnej.

Ktoś zamurował wszystkie wejścia

W pustostanie nie było też wody i ogrzewania, ale kilkunastu ludzi urządziło tu sobie dom. Zostawili kołdry, koce, ubrania, jedzenie. Do budynku nie da się już wejść. Drzwi i okna parterowe zostały zamurowane. Przez kogo? Nie wiadomo.

- Nikt mnie nie powiadomił o pożarach i ewentualnym zagrożeniu zawaleniem budynku - mówi Krystyna Prokowska, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Częstochowie. - Mam nadzieję, że zamurowali budynek z głową i sprawdzili najpierw, czy w środku nie ma człowieka - dodaje.

Inspektor zleciła już ustalenie właściciela i kontrolę budynku.

- Ten pustostan nie należy do miasta. Udało nam się ustalić, że ma co najmniej czterech prywatnych właścicieli; z Krakowa, Kielc, Przemyśla i Częstochowy - mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik częstochowskiego urzędu miasta.

W Częstochowie jest kilkadziesiąt pustostanów zajmowanych przez bezdomnych. Pożary zdarzają się tam rzadko.

Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: