Sygnały alarmowe, skradający się pod oknami antyterroryści z karabinami, bieg ratowników medycznych i strażaków z wężami - wszystko to mogło wzbudzić panikę wśród dzieci szkoły i przedszkola w Rybniku. Ale uczniowie wiedzieli, że to tylko ćwiczenia.

Dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 4 w Rybniku o 9 rano zawiadomiła policję o rzekomym wtargnięciu uzbrojonego mężczyzny, który wziął na zakładnika nauczycielkę. Zanim przyjechały służby ratownicze, dyrektorka natychmiast zarządziła ewakuację uczniów i pracowników, w sumie ponad 200 osób.

Po kilku minutach na miejscu pojawili się policjanci z Grupy Szybkiego Reagowania. Obezwładnili napastnika i odbili zakładnika.

W czasie działań ranny został przestępca, którego opatrzyli ściągnięci na miejsce ratownicy medyczni. Został również zaprószony ogień, dlatego wezwano straż pożarną.

Kiedy dzieci oraz ich opiekunowie opuszczali szkołę, mijali organizatorów akcji, którzy spokojnie ze stoperem oraz notatnikiem w ręku przyglądali się przebiegowi akcji.

Czas, wymiana informacji

To były tylko ćwiczenia, w trakcie których oceniano czas reakcji, sposób przeprowadzenia czynności, wymiana informacji pomiędzy poszczególnymi służbami i jakość podejmowanych czynności.

Ćwiczenia takie, wedle policji, mają służyć doskonaleniu działania poszczególnych służb tak, aby w przyszłości, kiedy zdarzy się podobna sytuacja, działały profesjonalnie i skutecznie.

Policjanci, ratownicy medyczni i strażacy ćwiczyli w szkole w Rybniku:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl

Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice