- Jadę do domu. Droga zajmie mi dziesięć dni. Teraz wracam szybko do Iranu i rejestruję ciężarówkę. A potem wracam do Polski z towarem. Nie wiem, co będę wiózł, rodzynki czy pistacje. Polska to mój drugi, mały dom - mówi Fardin Kazemi, irański kierowca, któremu w Polsce zepsuła się ciężarówka. Właśnie wyjechał nową.