Według relacji świadków wypadku w Zabrzu 77-letni mężczyzna był na przejściu dla pieszych, gdy został potrącony przez ciężarówkę. - Gdy ktoś wchodzi na jezdnię z prawej strony tira, kierowca w wysokiej szoferce może tego nie zauważyć. Zorientował się dopiero po kilkudziesięciu metrach, że coś się stało - mówi policjant. 77-latek zmarł na miejscu.
Z pierwszej wersji zgłoszenia o wypadku we wtorek po godzinie 17 na ulicy Krakowskiej w Zabrzu wynikało, że 77-letni pieszy został potrącony przez ciężarówkę poza przejściem dla pieszych. - Dlatego że kierowca zatrzymał się dopiero kilkadziesiąt metrów za pasami - wyjaśnia Sebastian Bijok, rzecznik policji w Zabrzu.
- Ale dotarliśmy do świadków, którzy widzieli, że 77-latek był na przejściu dla pieszych - dodaje policjant.
Nie upewnił się, czy wszyscy zdążyli przejść
Według wstępnych ustaleń, 53-letni kierowca ciężarówki zatrzymał się przed pasami, by przepuścić pieszych. - Nie upewnił się, czy wszyscy zdążyli przejść - mówi rzecznik policji. 77-latek prawdopodobnie przechodził z prawej strony kierowcy na lewą. Bijok: - Gdy ktoś wchodzi na jezdnię z prawej strony tira, kierowca w wysokiej szoferce może tego nie zauważyć.
53-latek był trzeźwy, nie usłyszał jeszcze zarzutów.
Policjant dodaje, że kierowca najprawdopodobniej ruszył powoli, ale pieszy, zwłaszcza w podeszłym wieku, ma małe szanse na przeżycie po kontakcie z tak dużym samochodem. Mimo reanimacji mężczyzna zmarł na miejscu.
Na miejscu zdarzenia pod nadzorem prokuratora pracowali policjanci z drogówki i technik kryminalistyczny. Czynności w sprawie trwają. Policjanci apelują o kontakt do osób, które widziały moment potrącenia, jak zachowywał się mężczyzna, czy biegł. Chodzi między innymi o wykluczenie, że 77-latek wtargnął pod koła.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja