Wiatr ze Wschodu
"Z Putinem nie ma miejsca na negocjacje i ustępstwa. Mamy dwa scenariusze"
Od ponad trzech miesięcy Ukraina broni się przed rosyjskim najazdem, mimo przerażających strat i szokujących zbrodni dokonywanych przez Rosjan. Dlaczego rosyjski prezydent wywołał tę wojnę i jak będzie wyglądał świat, gdy się ona zakończy? O tym w specjalnym wydaniu programu "Wiatr ze wschodu" Andrzej Zaucha rozmawiał z rosyjskim historykiem mieszkającym w Stanach Zjednoczonych Jurijem Felsztyńskim, według którego Rosja w rękach Putina to "korporacja zabójców" i jest ona niebezpieczna dla świata. W jego ocenie Rosja już od 2007 roku zaczęła realizować swój plan w zakresie polityki zagranicznej, a inwazja na Gruzję w 2008 roku nie była przypadkowa. – Putin wielokrotnie powtarzał, że postrzega upadek Związku Radzieckiego w 1990 roku jako katastrofę geopolityczną i swoją osobistą tragedię. W swoich przemówieniach wielokrotnie dawał do zrozumienia, że planuje rewizję granic – mówił Felsztyński. Jego zdaniem do obecnej wojny w Ukrainie Rosja przygotowywała się 8 lat i "najwyraźniej w lutym tego roku nadszedł moment, w którym Putin uznał, że militarnie może już rozpocząć otwartą konfrontację z Zachodem, NATO i całym cywilizowanym światem". Felsztyński przyznał, że "Zachód nie jest winny wojny, lecz tego, że nie zdołał ocenić pojawiającego się zagrożenia". - Z Putinem nie da się niczego uzgodnić, ponieważ nie ma miejsca na negocjacje i ustępstwa. Putin chce wszystkiego. Uważam, że 24 lutego to początek trzeciej wojny światowej - mówi. Na koniec Jurij Felsztyński został zapytany, czy boi się o własne życie.