Tylko w TVN24 GO

COVID-19 zabrał mu żonę. Poseł PiS: to cud, że sam z tego wyszedłem

Poseł PiS Jerzy Materna wiosną po zakażeniu koronawirusem trafił do szpitala. Jego stan był ciężki, przez ponad tydzień był podłączony do respiratora. Polityk wraca do zdrowia. - Po wybudzeniu poprosiłem, by można było usiąść na krawędzi łóżka, żeby zobaczyć świat. To było niesamowite. Potem zapytałem, gdzie jest żona. Trzy dni wcześniej ją też dali pod tlenoterapię. Mieli ją wybudzić w poniedziałek. Mieliśmy się spotkać. A ja zero sił. Tak jak niemowlę, które wymaga opieki całodniowej – wspomina poseł Materna w rozmowie z Adrianną Otrębą. Żona posła zmarła, nie zdążyła się zaszczepić przeciwko COVID-19. Spędzili razem 39 lat. - Bardzo się szanowaliśmy. Była bardzo mądra, cudowna, bardzo piękna. (...) To będą bardzo trudne święta - przyznaje. Materna zmienił zdanie i apeluje, by się szczepić. - Pod tym względem mieliśmy [z żoną - przyp. red.] różne wątpliwości. Dzisiaj na pewno bym ją przekonał – mówi. Sam również przyjął szczepionkę, bo – jak tłumaczy - nie wyobraża sobie, żeby drugi raz przeszedł tak silne zakażenie koronawirusem. - Próbowałem być bohaterem do marca, bo miałem wiele wątpliwości. Dzisiaj tych wątpliwości nie mam. Szczepionka jest potrzebna - mówi.