Zawsze nawoływałem, oczywiście za pomocą filmów, książek, do pewnego dystansu. Dystansu przede wszystkim do siebie samego, do swojej roli, do miejsca, które los nam wyznaczył. Do wszystkiego na świecie - powiedział polski reżyser filmowy, dramatopisarz i scenarzysta Janusz Majewski, podczas benefisu zorganizowanego z okazji 90. urodzin. Dodał, że gdyby między ludźmi "było trochę mniej powagi", to z całą pewnością "byłoby lepiej na świecie". W wydarzeniu wzięli udział między innymi Sonia Bohosiewicz, Ewa Wiśniewska, Marek Kondrat, czy Artur Żmijewski. Artyści dzielili się swoimi wspomnieniami z pracy z Januszem Majewskim. - Zrobiliśmy film "Zaklęte rewiry". Kręciliśmy go w Łodzi, w Pradze. Spędziliśmy świetny czas. Dostałem za tę rolę nagrodę na festiwalu w Panamie i już po dwóch latach trafił do mnie dyplom z Panamy. Z gratulacjami. Z podpisem "dla najlepszego aktora festiwalu w Panamie, Romana Boryczko" - wspominał Marek Kondrat.