Tak jest
Bartosz Cichocki
Według administracji Donalda Trumpa Ukraina nie ma szans wrócić do granic sprzed 2014 roku. - Po co takie rzeczy mówić na głos? Co innego coś rozumieć, zdawać sobie z tego sprawę, a co innego, przed rozpoczęciem negocjacji, obniżać poprzeczkę - skomentował w programie "Tak jest" w TVN24 Bartosz Cichocki. Były ambasador RP w Ukrainie podkreślił, że "podstawowe abecadło negocjacyjne skłania do czegoś odwrotnego, że się eskaluje oczekiwania przed rozpoczęciem negocjacji, żeby mieć z czego zejść". Cichocki wskazał jednak, że "Amerykanie dokonują korekty". - Nie tylko pozostawili sprawę rozszerzenia NATO jako otwartą, ale zdaje się, że J.D. Vance mówił, iż nie wyklucza rozmieszczenia wojsk amerykańskich w Ukrainie - wskazał. Zaznaczył również, iż "Wołodymyr Zełenski rozumie, że, w obliczu prawdopodobnie nieuniknionych odstępstw wobec Rosji, musi to wyborcom czymś zrekompensować". - W zastępstwie członkostwa w NATO, Kijów wymyślił, że będą dwustronne gwarancje. Czegoś takiego w przyrodzie nie ma - dodał.