Tak jest
prof. Witold Orłowski, dr Krzysztof Mazur
Rząd zapowiada tarczę antyinflacyjną. Główne założenia to obniżka cen paliw, obniżka VAT na gaz, zniesienie akcyzy na energię elektryczną i dodatek osłonowy dla rodzin. O skutkach tego programu dyskutowali goście "Tak jest" w TVN24. Prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PWC, Akademia Vistula, ocenił, że "są trzy problemy z tym programem". - To najlepiej widać jak to się porówna do wizyty u lekarza. Jak ktoś idzie do lekarza z chorobą to oczekuje, że będzie diagnoza postawiona i leczenie tzw. przyczynowe, czyli przyczyna choroby. Tu nie ma żadnej diagnozy. Jest jedynie leczenie objawowe, czyli nic walczymy z inflacją, tylko łagodzimy jej skutki - mówił. - Jest jeszcze problem taki, że dają tylko środki przeciwbólowe, a jak wiadomo one działają tylko przez jakiś czas. Więc pytanie czy spadną ceny benzyny? Tak spadną, a co będzie jak się przywróci akcyzę, czyli jak przestaną działać środki przeciwbólowe? - pytał. Zwrócił także uwagę na trzeci element. - Wiadomo, że mocne środki przeciwbólowe mają efekty uboczne. Tutaj efektem ubocznym jest to, że to wszystko ma być robione poprzez większy deficyt państwa - dodał. Dr Krzysztof Mazur, politolog, Uniwersytet Jagielloński ocenił, że "są trzy przyczyny tak wysokiej inflacji i każda ma raczej charakter globalny niż lokalny". - Z jednej strony mamy politykę klimatyczną i rosnące ceny energii, a ceny energii horyzontalnie podnoszą cenę wszystkich produktów. Drugi element to zerwane łańcuchy dostaw. To jest wynik bezpośredni pandemii. Każdy kto robi remont wie, że musi czekać osiem miesięcy na jakieś produkty - wymieniał. Dodał także psychologiczny, trzeci element. - Wielu producentów widząc, że mamy do czynienia z lockdownem odbijali sobie pierwszą falę lockdownu tym, że podnosili ceny produktów po to, żeby przygotować się na kolejną - skomentował Mazur.