Loża prasowa
Dominika Wielowieyska, Tomasz Lis, Piotr Trudnowski, Andrzej Stankiewicz
Jeżeli ten kryzys zostanie ograniczony lub rozwiązany, to nie będzie to zasługa polskiego rządu tylko raczej Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, które będą prowadzić działania dyplomatyczne. Mam taki lęk, że ten kryzys na granicy spadł PiS-owi z nieba, dlatego, że to odwraca uwagę od problemów wewnętrznych. Myślę, że wcale PiS-owi nie będzie się spieszyło do rozwiązania tego konfliktu – powiedziała Dominika Wielowieyska z ”Gazety Wyborczej”. Goście programu rozmawiali o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. - Sytuacja jest bardzo trudna, należy się spodziewać, że będzie trwała jeszcze długie tygodnie, jeżeli nie miesiące. Na pewno dobrą informacją jest to, że z powodów akcji dyplomatycznej i polskiej i unijnej udaje ograniczać te loty z państw pochodzenia tych osób, które trafiają na granicę – podkreślił Piotr Trudnowski z Klubu Jagiellońskiego. Tomasz Lis z ”Newsweeka” wątpił czy kryzys zostanie rozwiązany w najbliższym czasie. - Nie wiem kto jest tym zainteresowany. Białorusini - nie, bo odwraca to uwagę świata od ofiar reżimu, nasza strona też chyba nie, bo dla PiS-u to "polityczne złoto" – ocenił Lis. Andrzej Stankiewicz z Onetu nie sądzi, że ”tego typu kryzys może na dłuższą metę spowodować polityczny uzysk”. - Jeżeli obywatele przez dłuższy czas widzą konflikt, który nie ulega jakiemuś osłabieniu, to tracą wiarę we własną władzę – stwierdził Stankiewicz.
W dalszej części programu goście Małgorzaty Łaszcz dyskutowali o Marszu Niepodległości oraz wydarzeniach, do których doszło 11 listopada w Kaliszu. W centrum miasta wznoszono tam antysemickie okrzyki i spalono tekst Statutu Kaliskiego.