Kropka nad i 

Barbara Dolniak, Krzysztof Kwiatkowski, prof. Jan Zimmermann, Bronisław Komorowski, Tomasz Trela, Krzysztof Paszyk

Zakładam, że w Pałacu Prezydenckim odbyło się najpierw spotkanie, a potem rzeczywiście jakieś rozmowy i panu prezydentowi nie przyszło do głowy, żeby podejmować działania, które będą juz nie tylko naruszać konstytucję, ale także podpadać pod kodeks karny - powiedziała w "Kropce nad i" Barbara Dolniak z Koalicji Obywatelskiej komentując przebywanie i zatrzymanie w Pałacu Prezydenckim skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zwróciła uwagę, że "do tej pory mówiliśmy o prezydencie, który narusza konstytucję, a teraz doszłoby jeszcze do tego, że narusza także kodeks karny". - No niewyobrażalne - oceniła posłanka. - Tu niestety nie ma miejsca na ironizowanie - stwierdził Krzysztof Kwiatkowski. Dodał, że przepisy z artykułu 239 kk są bardzo wyraźne. - O tym, że obaj [Wąsik i Kamiński - red.] są skazani prawomocnym wyrokiem prezydent wiedział, wiedziało także jego otoczenie. Moim zdaniem funkcjonariusze SOP, którzy panom towarzyszyli na dziedzińcu Kancelarii Prezydenta, będą w tej sprawie składać wyjaśnienia. Jeżeli okaże się, że było im zapowiedziane, że mają zabezpieczać obu panów w sposób na przykład uniemożliwiający wykonywanie obowiązków funkcjonariuszom publicznym, to nie mam żadnej wątpliwości, że doszło do złamania przepisu prawa karnego w tym zakresie - wyjaśniał senator. Zdaniem Kwiatkowskiego policja zatrzymaniem Wąsika i Kamińskiego bez awantury, przywróciła zaufanie do państwa. - Byliśmy w dramatycznej sytuacji. Na oczach wszystkich obywateli głowa państwa łamała przepisy prawa. Wie, że z tego tytułu nie ponosi odpowiedzialności i dlatego tak się zachowuje - ocenił zachowanie Andrzeja Dudy były prezes NiK.

 

W programie głos zabrał również prof. Jan Zimmermann, promotor pracy doktorskiej Andrzeja Dudy. - Dzisiaj byłem kompletnie wstrząśnięty, bo pan prezydent zrobił coś, co umyka jakiemukolwiek racjonalnemu rozumowaniu - powiedział profesor prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jak dodał, "ja go tego nie uczyłem".

 

Bronisław Komorowski stwierdził, że cała sytuacja związana z przebywaniem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w Pałacu Prezydenckim jest trochę straszna, smutna i śmieszna. - Prezydent utracił powagę urzędu. Myślę, że utracił także szansę na wyjście jakoś z twarzą z tej sprawy. Jestem też pod wrażeniem skuteczności działania policji i odwagi sądu - ocenił Bronisław Komorowski. Były prezydent nawiązał również do słów skazanych, którzy mówili, że jeśli trafią do więzienia, będzie to oznaczało, że mamy w Polsce więźniów politycznych. - Ja bywałem więźniem politycznym, wielu ludzi z mojego pokolenia, z kręgów opozycji antykomunistycznej także. Nam do głowy nie przyjdzie, że wystarczy być politykiem, który złamał prawo w warunkach państwa demokratycznego, żeby o sobie samym w ogóle pomyśleć, jak o więźniu politycznym. Ci panowie są zwykłymi ludźmi, którzy złamali prawo i muszą za to odpowiedzieć - podkreślał Komorowski.

 

Gośćmi "Kropki nad i" byli również Tomasz Trela z Lewicy i Krzysztof Paszyk z Trzeciej Drogi. - Jesteśmy wreszcie w państwie prawa - komentował sprawę Wąsika i Kamińskiego Trela.