Fakty po Faktach
Tomasz Siemoniak, Piotr Zgorzelski, Marcin Kulasek
Rząd Węgier uwzględnił wniosek Marcina Romanowskiego i udzielił mu ochrony międzynarodowej na podstawie ustawy o prawie azylu - przekazał w czwartek mecenas Bartosz Lewandowski, obrońca posła PiS. W programie "Fakty po Faktach" w TVN24 Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji, koordynator służb specjalnych (Koalicja Obywatelska), przyznał, że jest zaskoczony tym, że były wiceminister sprawiedliwości zdecydował się na taką drogę. - Dziś Budapeszt, jutro Moskwa. Wiadomo, gdzie dziś są Węgry na mapie politycznej Europy - komentował. W rozmowie z Anitą Werner podkreślił, że "rząd Węgier bierze na siebie odpowiedzialność za całą tę sytuację, a w Polsce będzie toczyło się śledztwo". - To jest polityczna decyzja Victora Orbana, to są głębokie związki z ekipą PiS-u i pójście na konfrontacje z Polską w sytuacji, w której są ewidentne dowody i poszlaki dotyczące kryminalnych podejrzeń wobec Romanowskiego - dodał. W dalszej części programu Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu (PSL-Trzecia Droga) stwierdził, że "kończy się to, że ogon merda psem - przyjdzie czas sprawiedliwości dla polityków PiS-u, co do tego nie mam żadnych wątpliwości". - Romanowski zachował się jak rasowy bandzior z programu "997". Opowiadał, że nie ma sobie nic do zarzucenia i nie będzie unikał odpowiedzialności. Pokazuje, że jest coś na rzeczy - kontynuował Marcin Kulasek, wiceminister aktywów państwowych (Lewica).