Czarno na białym
"Pobicie mojego taty, pryskanie zimną wodą. Bardzo źle nas traktowali". Pomoc znaleźli w Polsce
TYLKO W TVN24 GO | Reporterka "Czarno na białym" Aneta Regulska rozmawiała z Zainab, osiemnastoletnią uchodźczynią z Iraku. Dziewczyna wraz z rodziną zmuszona była opuścić swój kraj ze względu na prześladowania przez radykalne ugrupowania. - Kilka razy uprowadzili mojego tatę, mamę przypalili żelazkiem. Towarzyszyła mi myśl, że w każdej chwili mogę umrzeć - mówiła Zainab. Opowiedziała o drodze, jaką przebyli, aby dostać się z Iraku do Polski. - Najpierw tranzytem przez Dubaj przylecieliśmy do Białorusi. Potem taksówka zabrała nas do granicy białoruskiej - relacjonowała. Wskazała również, że ich celem nie była konkretnie Polska, a po prostu państwo, gdzie mogliby złożyć wniosek o ochronę międzynarodową. - Spędziliśmy na granicy blisko miesiąc. Mam dużo złych wspomnień z tamtego czasu. Pobicie mojego taty, mróz, pryskanie zimną wodą. Bardzo źle nas traktowali - wspominała Zainab. Przebywającym na granicy uchodźcom często brakowało pożywienia, zmuszani byli do picia wody z bagna. Zainab opisywała także okrucieństwo zarówno białoruskich, jak i polskich strażników granicznych. - Traktowali nas jak zabawki, przerzucali z jednej strony na drugą - mówiła. W końcu jednak trafiła z rodziną na takich strażników, którzy ich przepuścili. Później znaleźli się w zamkniętym ośrodku. - Czułam się tak, jakbym zrobiła coś złego i jakby zamknęli mnie za to w więzieniu - powiedziała Zainab. Po wyjściu z ośrodka spotkała dobrych ludzi, którzy jej pomogli. Zaapelowała do Polaków, aby traktowali uchodźców z Bliskiego Wschodu tak samo, jak traktują uciekających przed wojną Ukraińców.
W TVN24 GO dostępny jest reportaż Anety Regulskiej "Granica bezprawia".