Byk i Niedźwiedź
Czy w Polsce zabraknie węgla na zimę?
Latem kolejki po węgiel są długie, a ceny wysokie. Co na to rząd? Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa mówi o mechanizmie wyrównania na poziomie podmiotów, które importują węgiel do Polski. Cena gwarantowana dla odbiorców indywidualnych "to jest dzisiaj 996 złotych za tonę węgla". Były minister gospodarki Janusz Steinhoff w programie "Byk i Niedźwiedź" ocenił, że problem jest w tej chwili ilość węgla opałowego. – Węgiel w znaczącym stopniu był importowany z Federacji Rosyjskiej. Wprowadzenie embargo, które było koniecznością, nie budzi jakichkolwiek wątpliwości. Z punktu widzenia politycznego i etyczno-moralnego niesie konsekwencje – powiedział. Jego zdaniem rząd popełnił jeden błąd, zapowiadając, że przeciętny obywatel Polski nie odczuje jakichkolwiek skutków sankcji. Steinhoff zastanawiał się również, czy Polska Grupa Górnicza jest w stanie wydobyć i utrzymać koszty jego wydobycia na poziomie 996 złotych. Podkreślił, że dotacja w wysokości 3 miliardów złotych będzie dotyczyła ograniczonej ilości węgla, czyli 3 ton na rodzinę.
Następnie Mikołaj Raczyński (członek zarządu Nobile Funds TFI) odniósł się do polskich obligacji dziesięcioletnich, których rentowność rośnie do ośmiu procent. – Oznacza to, że inflacja jest wysoka i inwestorzy obawiają się, że wysoka pozostanie. Odpowiedzią no to, co będzie z rentownością obligacji, jest poszukiwanie odpowiedzi, co ostatecznie wydarzy się inflacją w tej dekadzie – wyjaśnił. Gospodarka, żeby się zbilansować, w ocenie Raczyńskiego, wymaga coraz wyższych stóp procentowych. – Nie zatrzymanie inflacji kończy się często problemami z walutą i kolejnymi falami problemów inflacyjnych. Rynek finansowy zakłada, że to Narodowy Bank Polski, stojący na straży inflacji, będzie te stopy trzymał cały czas wysoko, żeby inflacja nie przyspieszała – dodał Raczyński.