Bez polityki
Osoby LGBT+ i bez wojny są na wojnie. "Nie rozumiem jak poglądy mogą definiować to, komu pomagamy"
Do Polski w ciągu minionej doby przybyło 30,5 tysięcy uchodźców z Ukrainy – podała Straż Graniczna w sobotę 26 marca rano. Do naszego kraju przybyły zatem ponad dwa miliony Ukraińców. Ile osób uciekających przed wojną to osoby LGBT+? – Generalnie około procent populacji. (…) Nie możemy jednak mówić o społeczności LGBT, gdyż wyklucza ona gejów, na przykład mężczyzn w wieku poborowym - stwierdził Slava Melnyk, dyrektor zarządzający Kampanii Przeciw Homofobii. W jakiej rzeczywistości nagle znalazły się albo mogą się znaleźć osoby nieheteronormatywne? - Potrzeby każdej społeczności mniejszościowej są bardzo specyficzne. Osoby LGBT potrzebują zamieszkać z kimś albo u kogoś, kto nie jest homofobiczny. Osoby interpłciowe czy transpłciowe potrzebują leków – powiedział dyrektor zarządzający Kampanii Przeciw Homofobii. Czy Polska może stanowić miejsce docelowe społeczności LGBT+? Zdaniem gościa Piotra Jaconia Ukraińcy wiedzą, że przebywają w miejscu, gdzie "rok temu straszono ideologią LGBT". - Uciekasz z domu, masz ze sobą małą walizkę rzeczy i nagle znajdujesz się w kraju, który jest znany ze swojej homofobii – ocenił Melnyk. Czy prawa mniejszości staną się teraz tematem pomijanym? - Paradoksalnie to, że Rosja jest tak otwarcie homofobiczna, wreszcie pozwoli rozróżnić, jacy jesteśmy my i jakie są nasze wartości: w Ukrainie, w Polsce. W Rosji za tęczową flagę wsadza się do więzienia. Czy chcemy żyć w takim państwie? – pytał Slava Melnyk.