Audio: Fakty po Faktach

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Kinga Gajewska, Justyna Dobrosz-Oracz, Andrzej Stankiewicz

Czas trwania 27 min

To jedna z największych afer XXI wieku - mówiła w "Faktach o Faktach" w TVN24 o aferze wizowej Kinga Gajewska (Koalicja Obywatelska). Jej zdaniem trzeba "dowiedzieć się, kto był zamieszany w tę sprawę" i należy "tych ludzi wsadzić do więzienia". Gajewska przypomniała, że to Prawo i Sprawiedliwość "robiło nagonkę" na imigrantów, a "okazało się, że sprowadzili ćwierć miliona ludzi z Afryki i Azji". - Mówią, jakim niebezpieczeństwem są matki z dziećmi, skrzywdzeni przez reżim Łukaszenki. W tym samym dokładnie czasie okazuje się, że błędem tych matek z dziećmi nie jest to, że zdecydowały się na próbę dostania się do lepszego świata. Po prostu wręczyły łapówkę reżimowi Łukaszenki, a nie biznesowi Prawa i Sprawiedliwości - powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica). Jak dodała, "widać, że ten mur na granicy to projekt biznesowy". Jej zdaniem to dlatego "PiS walczy z polityką migracyjną Unii Europejskiej", bo "chce na niej zarabiać". Gościnie Anity Werner odniosły się również do sytuacji kobiet za rządów PiS. Dziemianowicz-Bąk apelowała, aby kobiety poszły do wyborów, bo "są jedyną szansą, aby to piekło zmienić".



W drugiej części programu Justyna Dobrosz-Oracz ("Gazeta Wyborcza") i Andrzej Stankiewicz (zastępcza redaktora naczelnego Onet.pl) również odnieśli się do afery wizowej i reakcji ze strony partii rządzącej. - Nie byłby możliwy system wymuszania wiz, ściągania tu ludzi bez żadnej kontroli, gdyby w tym nie uczestniczył minister Wawrzyk. To on miał siłę nacisku na konsulów - powiedział Stankiewicz. Dorosz-Oracz dodała, że to "nie jest możliwe, aby o procederze, który trwał od kilku miesięcy, nikt nie wiedział".