Ratownicy wolontariusze pomagają wyjść na spacer tym, którzy sami nie mogą tego zrobić

"Złoty spacer seniora" - to akcja w Kołobrzegu, z której można brać przykład
Ratownicy wolontariusze pomagają wyjść na spacer tym, którzy sami nie mogą tego zrobić
Źródło: Renata Kijowska/Fakty TVN
"Złoty spacer seniora" - to akcja w Kołobrzegu, z której można brać przykład. Wielu seniorów nie jest w stanie samodzielnie wyjść z domu - z powodu wieku i problemów ze zdrowiem. W Kołobrzegu wolontariusze pomagają takim osobom pójść na spacer.

Wyjście na spacer jest dla pana Andrzeja jak ucieczka z więzienia. Od maja, gdy amputowano mu nogę, był uwięziony w czterech ścianach, aż ktoś wyciągnął go z domu - dosłownie. Takich jak on schorowanych mieszkańców Kołobrzegu ratownicy z grupy Paramedic zabierają na spacer. Wolontariusze poznali ich, gdy udzielali im pomocy medycznej.

- Są osoby kilka miesięcy, kilka lat nawet zamknięte w domach, często pytają, czy byłaby taka możliwość, żeby kiedyś znieść ich na dół. Niech to będzie wysoki parter i dla niektórych osób nie jest nawet to możliwe do zejścia. Jeśli jest bariera pokonania wielu schodów, a jest to osoba, która nie może się poruszać o własnych siłach - powiedział Remigiusz Jankowski, członek Stowarzyszenia Grupa Ratownicza Paramedic w Kołobrzegu.

Ratownicy z Paramedic to wolontariusze. Po pracy lub po szkole zjawiają się u seniorów, transportują na zewnątrz, a po spacerze chorego wnoszą z powrotem do mieszkania. Akcję "Złoty spacer seniora" organizują po raz drugi w czasie jesieni, bo liczą, że będzie złota.

Ratownicy liczą na naśladowców w innych miastach

Rzeczywiście, dla pana Andrzeja ta inicjatywa to złoto. - Dla mnie to jest nowe życie, to jest oddychanie - stwierdził. Pan Andrzej Stawowczyk to były trener piłkarski Kotwicy Kołobrzeg. Mógłby się załamać, gdyby nie spacer, na którym w dodatku spotkał dawnego wychowanka.

Na spacery w ramach akcji grupy Paramedic można umówić się jeszcze do końca października, dzwoniąc pod numer 609 156 997. - Mamy już kilkunastu podopiecznych i ciągle dzwonią nowi, z czego bardzo się cieszymy, ale mamy również telefony z Polski, czy nasz projekt w danym mieście również realizujemy - poinformował Mateusz Giec z Grupy Paramedic.

To projekt ratowników z Kołobrzegu, którzy jednak mają nadzieję, że akcja znajdzie naśladowców w całej Polsce, a oni sami będą mogli pomagać nie tylko jesienią.

Czytaj także: