- Nareszcie będę mogła chodzić i nie będę tyła. Będę tańczyć - zapowiedziała Stanisława Sękiewicz, pacjentka, która przeszła operację stawu biodrowego.
Sękiewicz jako pierwsza została zoperowana robotem ortopedycznym w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim. Na ramieniu robota chirurg montuje końcówkę i maszyna ze sztuczną inteligencją przejmuje operację. Oblicza, jak zamontować endoprotezę. Jednocześnie robot wykonuje badania diagnostyczne. Dzięki temu pacjentka nie musiała przechodzić przed zabiegiem rezonansu i tomografii.
Robot poprawia lekarza
Tak wygląda medycyna przyszłości. Człowiek czuwa nad zabiegiem, ale sztuczna inteligencja tego człowieka nieustannie poprawia, nie pozwala na błędy, zachęca do większej precyzji.
- Nasze doświadczenie właściwie dawało nam ten efekt, że panewka była ustawiona prawidłowo, ale mimo wszystko te kilka stopni musiałem na końcu dopasować, bo moje oko czy moja ręka nie jest tak efektywna, nie jest tak dobra, jak możliwość oceny ramienia robotycznego - przyznał prof. Paweł Skowronek, dyrektor ds. medycznych Mazowieckiego Szpitala Bródnowskiego.
Pół godziny i było już po wszystkim. Drugą operowaną pacjentką była pani Jolanta Szopa-Tabisz, z którą rozmawialiśmy wcześniej. - Ja jestem aktywna zawodowo, pracuję z dziećmi w przedszkolu, więc muszę wrócić do pracy i do moich dzieciaków. Chciałabym być sprawna ruchowo, no i oczywiście wrócić do mojej ukochanej jogi, którą uprawiam od ponad 20 lat - powiedziała przed zabiegiem.
Tak jak do swojej ukochanej tradycyjnej japońskiej sztuki walki aikido wrócił po operacji stawu biodrowego, jeszcze bez robota ze sztuczną inteligencją, Mirosław Bujko, pisarz, który ma 74 lata.
O to w tym wszystkim chodzi, żeby pacjenci w dojrzałym wieku cieszyli się życiem i sprawnością.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN