Fala krytyki spadła na matkę dwuipółletniego chłopca, po tym jak opublikowała zdjęcie syna zamkniętego w pralce. Sprawą zajęła się policja. Kobieta nie rozumie szumu wokół swojej osoby. Uważa, że chłopiec "kocha pralki", a dzięki zdjęciu oboje mieli dużo zabawy.
W sieci zawrzało, gdy 21-letnia Courtney Stewart ze szkockiego Renfrewshire opublikowała na Facebooku zdjęcie swojego niepełnosprawnego syna zamkniętego w pralce.
"If you don't like me putting my 2-yr-old down syndrome son in a washing machine then sort your own life out." pic.twitter.com/zrdPhEZeU6— Joseph Viney (@jjviney) lipiec 22, 2015
Publikacją zainteresowali się internauci i sąsiedzi. Oburzeni zachowaniem kobiety o wszystkim zawiadomili policję, która sprawdza czy Stewart nie znęca się nad dzieckiem.
- Patrzenie na to było okropne. Dla każdego, a szczególnie dla tych, którzy są rodzicami, wrzucanie takich zdjęć na Facebooka, żeby się pośmiać, jest niezrozumiałe - skomentowała zajście jedna z sąsiadek kobiety.
Dobra zabawa
Co o zamieszaniu mówi sama zainteresowana? 21-latka nie wie, dlaczego opublikowane przez nią zdjęcie 2,5-letniego syna wzbudziło takie kontrowersje. Kobieta w rozmowie z lokalnymi mediami tłumaczy, że chłopiec, który cierpi na zespół Downa, sam wszedł do pralki, a ona tylko uwieczniła to na zdjęciu.
- Dziecku nie groziło żadne niebezpieczeństwo, pralka jest stara i była wyłączona - tłumaczy Stewart. - Mój syn kocha pralki. Zrobiliśmy zdjęcie i mieliśmy dużo śmiechu - dodaje.
Kobieta w rozmowie dodatkowo potępiła osoby, które o publikacji zdjęcia powiadomiły policję. - Nie może być tak, że policja wie kto zgłosił sprawę, a ja nie wiem. To niesprawiedliwe - uznała 21-latka.
Courtney Stewart twierdzi, że po opublikowaniu zdjęcia została zaatakowana przez inną matkę z sąsiedztwa, która przyszła do jej domu i obrzuciła wyzwiskami. Teraz nie czuje się bezpiecznie.
Autor: kl//plw / Źródło: dailyrecord.co.uk