Naukowcy z Uniwersytetu Edynburskiego opublikowali badania, z których wynika, że brakuje dowodów na to, iż istniał więcej niż jeden gatunek tyranozaura. Odnieśli się tym samym do opublikowanych kilka miesięcy wcześniej analiz, w których dowodzono, że tyranozaur to w rzeczywistości trzy różne gatunki. Ich współautor w odpowiedzi mówi o "paleopropagandzie".
Różnice w morfologii szkieletów poszczególnych przedstawicieli gatunku Tyrannosaurus rex skłoniły niektórych naukowców do postawienia tezy, że mogło istnieć kilka gatunków tyranozaurów. Wynikami swoich analiz podzielili się w artykule opublikowanym w marcu tego roku. Nowe badanie naukowców z Uniwersytetu Edynburskiego studzą jednak nastroje entuzjastów tego poglądu.
Najnowsze analizy wykazały, że szczątki dinozaurów różniły się od siebie pod względem rozmiarów i kształtów, jednak w zbyt małym stopniu, by móc zaklasyfikować je do różnych gatunków. "W oparciu o wszystkie dowody kopalne, jakie obecnie mamy, Tyrannosaurus rex jest jedynym gigantycznym drapieżnikiem wierzchołkowym z końca ery dinozaurów w Ameryce Północnej" - przekazał w oświadczeniu profesor Steve Brusatte, paleontolog i współautor badań.
Naukowy spór wokół tyranozaura
Naukowcy prowadząc ostatnie badania przyjrzeli się skamieniałym okazom tyranozaurów i danym zebranym od 112 ptaków, które określili mianem "żywych dinozaurów", ponieważ są bezpośrednimi potomkami teropodów - grupy dinozaurów, do której należał tyranozaur.
Autorzy nowej analizy wypunktowali poprzednie badania, sugerujące możliwość istnienia trzech gatunków tyranozaurów, za wykorzystanie ograniczonej liczby próbek, nieporównywalne pomiary i niewłaściwe techniki statystyczne.
Gregory Paul, jeden z autorów oryginalnego badania, określił opinie naukowców z Edynburga jako zbyt daleko idącą krytykę "tego, co było pierwszą poważną próbą zbadania gatunku tyranozaura".
ZOBACZ TEŻ: W szwajcarskich Alpach znaleziono ząb. Mógł należeć do jednego z największych stworzeń na świecie
"Paleopropaganda, która wydaje się być skonstruowana tak, by bronić T. rexa"
"W ukochanym T. rexie jest coś, co powoduje, że ludzie stają się niespokojni w stopniu niespotykanym (...) Gdyby nasz artykuł dotyczył, powiedzmy, również gigantycznego argentyńskiego teropoda giganotozaura, najprawdopodobniej nie byłoby tyle zamieszania i kłopotów" - napisał Paul w wiadomości do CNN. Dodał, że najnowsze badania jawią się jako "paleopropaganda, która wydaje się być skonstruowana tak, by bronić T. rexa, a nie poważnie badać możliwości, że skamieniałe okazy rodzaju Tyrannosaurus należały do więcej niż jednego gatunku".
Naukowcy zaangażowani w najnowsze badania nie przekreślają możliwości istnienia więcej niż jednego gatunku tyranozaura, jednak - jak podkreślają - brakuje obecnie dowodów potwierdzających tę tezę. "T. rex jest gatunkiem kultowym i niezwykle ważnym zarówno dla badań paleontologicznych, jak i informowania opinii publicznej o nauce, więc ważne jest, abyśmy to zrobili dobrze" - powiedział David Hone, współautor badań, paleontolog i wykładowca na Queen Mary University of Londyn.
Jak odróżnić gatunki?
Zdaniem ekspertów ustalenie, co odróżnia jeden gatunek od drugiego, jest bardzo trudnym i skomplikowanym procesem, nawet wśród żywych zwierząt. Jak twierdzi Thomas Holtz, główny wykładowca paleontologii kręgowców na Uniwersytecie Maryland, "staje się to o wiele trudniejsze, gdy dane gatunki są starożytne i znane tylko z dość małej liczby okazów. Inne źródła zmienności - zmiany związane ze wzrostem, regionem, płcią i starymi dobrymi różnicami osobniczymi - muszą zostać odrzucone, zanim przyjmie się hipotezę, że dwa zestawy okazów są w rzeczywistości odrębnymi gatunkami. Naszym zdaniem, hipoteza ta nie jest jeszcze najlepszym wyjaśnieniem" - przyznał.
Źródło: CNN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: meteo