Według najnowszych analiz, dinozaury mogły rozprzestrzenić się, kiedy na Ziemi utrzymywał się chłodny klimat. By to stwierdzić, naukowcy porównali dwa okresy wymierania - kredowe oraz triasowo-jurajskie. Zdaniem badaczy spora część gadów przetrwała, ponieważ udało jej się przystosować do niskiej temperatury.
Dinozaury rozprzestrzeniły się na Ziemi w czasach, gdy panował chłód, a nie - wbrew obiegowej opinii - gdy klimat był ciepły - informują naukowcy na łamach czasopisma naukowego "Science Advances".
Porównano dwa okresy wymierania
Dinozaury wyginęły 66 milionów lat temu, wskutek uderzenia w Ziemię dużego ciała niebieskiego. Na całej planecie powstały wielkie pożary i fale tsunami.
W najnowszych badaniach naukowcy zestawili kredowe wymieranie dinozaurów z wymieraniem triasowo-jurajskim, do którego doszło 202 milionów lat temu. Wówczas wymarło wiele dużych gadów, ale nie dinozaury. Dla nich ów kryzys okazał się szansą na ekspansję i zawładnięcie planetą.
Badacze z międzynarodowego zespołu zadali pytanie, jak to się stało, że w wyniku triasowo-jurajskiego wymierania wyginęło wiele gatunków, ale dinozaury przetrwały.
Część potrafiła się zaadaptować
Potocznie wyobrażamy sobie dinozaury jako zwierzęta ciepłolubne. Ostatnie badania stawiają jednak naszą wiedzę na głowie. Z najnowszych ustaleń wynika bowiem, że dinozaury triasowe były zwierzętami zamieszkującymi regiony okołobiegunowe, doświadczającymi okresowo niskich temperatur. Bieguny nie były jednak wówczas tak mroźne jak obecnie, nie istniały lodowe czapy polarne, a zamiast tego na tych obszarach rosły lasy liściaste.
Wygląda więc na to, że wskutek triasowo-jurajskiego ochłodzenia duże, zmiennocieplne gady wymarły, podczas gdy dinozaury, zaadaptowane do mroźnego klimatu, były w stanie przetrwać.
Przyjmuje się, że dinozaury pojawiły się w triasie, około 231 mln lat temu, na umiarkowanych południowych szerokościach geograficznych. Kontynenty połączone były wówczas w jeden superkontynent zwany Pangeą. Dinozaury dotarły na daleką północ ok. 214 mln lat temu. W tym czasie, aż do wymierania sprzed 202 mln lat, w regionach zwrotnikowych i podzwrotnikowych, dominowały duże gady, w tym krewniacy krokodyli.
Pod koniec triasu rozpoczęły się gwałtowne zjawiska wulkaniczne, które mogły trwać kilkaset lat. Wtedy też mniej więcej Pangea zaczęła się rozpadać na poszczególne kontynenty, a w jej środku pojawiło się szczelina, która później zmieniła się w Ocean Atlantycki. Wskutek triasowego wymierania wyginęło trzy czwarte lądowych organizmów. Lepiej poradziły sobie takie jak na przykład żółwie, które chroniły się w norach.
Mogły im pomóc pióra
Zdaniem autorów artykułu podczas erupcji wulkanicznych mogły wydzielać się związki siarki, które, tworząc aerozole, blokowały dostęp promieni słonecznych. Spowodowały one znaczące ochłodzenie klimatu.
Badacze przypuszczają, że dinozaurom pomogło to, że ich ciała okryte były prymitywnymi piórami. Coraz więcej jest również dowodów na to, że przynajmniej część dinozaurów była stałocieplna.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock