Jest dowodem na to, że w wieku 69 lat można jeszcze wiele. Didżejka Ruth Flowers właśnie zagrała po raz pierwszy w Stanach Zjednoczonych.
Ruth Flowers stała się w ostatnim czasie popularna w Europie, teraz swoim talentem pochwaliła się w Los Angeles, w Stanach Zjednoczonych. Wystąpiła przed trzytysięcznym tłumem.
Ta wyjątkowa didżejka najwyraźniej spodobała się amerykańskiej publiczności. - Chcieli mnie dotknąć i ucałować, rzucali mi podarunki - mówiła Flowers.
Zachwyty
Na brak dobrych recenzji nie mogła narzekać. - Przyszedłem tu by ją zobaczyć - zachwycał się jeden z uczestników festiwalu. Wtórował mu Chris Down. - Z pewnością nigdy nie widziałem didżeja, który wyglądałby tak jak ona, był ubrany jak ona i jestem trochę zazdrosny, że moja babcia nie ubiera się w taki sposób - mówił.
Aż trudno uwierzyć, że Ruth spróbowała swoich sił jako didżejka po raz pierwszy kilka lat temu - zaraziła się muzyką na imprezie urodzinowej swojego wnuka. Od tego czasu Flowers zrobiła sporą karierę; wystąpiła w wielu ekskluzywnych klubach w całej Europie.
Źródło: Reuters