Śmierdzące laptopy. "Nie doszło do skażenia biologicznego"

Laptop z niecodzienną przypadłością
Laptop z niecodzienną przypadłością
Źródło: Dell

Użytkownicy nowego laptopa firmy Dell, Latitude 6430u, doświadczyli mało przyjemnego zjawiska. Podczas pracy ich komputery zaczynały emitować odór, określany jako kocia uryna. Firma zapewniła, że żaden kot nie miał kontaktu z urządzeniami, a źródło problemu tkwi w chemikaliach użytych w produkcji.

Latitude 6430u jest jednym z najnowszych laptopów na rynku i jest reklamowany jako bardzo wydajna maszyna przeznaczona dla biznesmenów. W sprzedaży pojawił się latem tego roku i od razu zaczęły się niecodzienne problemy.

Na forach firmy Dell zaczęły się pojawiać wpisy poirytowanych klientów, którzy nie mogli wytrzymać przy swoich laptopach z powodu emitowanego przez nie smrodu. Zgodnie określano go jako "kocia uryna", a skarżący się użytkownicy zapewniali, że żaden czworonożny mieszkaniec domu nie mógł im zrobić takiego "prezentu".

"Wadę wyeliminowano"

Dell początkowo sugerował przedmuchanie wnętrza komputera sprężonym powietrzem, a kiedy to nie pomogło, próbowano wymieniać części. Ostatecznie po dłuższych badaniach uznano, iż nie ma mowy o "skażeniu biologicznym", ale chodzi o błąd podczas produkcji plastiku. Po nagrzaniu się laptopa obudowa zaczynała intensywnie "pachnieć". Dotyczyło to tylko części urządzeń.

Koncern zapewnia, że wadę wyeliminowano i wszystkie nowe laptopy nie będą emitowały smrodu. Użytkowników starszych maszyn, doświadczających tego problemu, poproszono o ich zwrot celem wymiany części.

Autor: mk/jk / Źródło: BBC News

Czytaj także: