W okolicach tej australijskiej farmy koale pojawiały się nieraz, ale nigdy nie próbowały ukraść samochodu. Tym razem było jednak inaczej - jeden z poczciwych torbaczy po wyjściu z buszu wygodnie rozsiadł się za kierownicą rodzinnego Land Rovera. Zdjęcia z "próby kradzieży" auta obiegły australijskie media.
15-letni Sam Box mieszka razem z ojcem na farmie w australijskim stanie Wiktoria. Pewnego dnia, po wyjściu ze szkolnego autobusu, nastolatek zauważył nietypową sytuację. Jego oczom ukazał się koala, który - według relacji chłopca - próbował ukraść ich rodzinnego Land Rovera.
- Widywaliśmy je w okolicy dość często, ale nigdy w samochodzie - powiedział nastolatek australijskiej telewizji 9 News.
Na wypadek, gdyby nikt nie chciał uwierzyć w jego historię, chłopak zrobił serię zdjęć z koalą za kierownicą w roli głównej. Fotografie - podobnie jak sama historia - zdążyły już obiec australijskie media.
Nieustraszony
Sam próbował przepędzić zwierzę krzykiem. Bezskutecznie. - Nie spuszczał ze mnie oka tak samo, jak ja jego - relacjonuje chłopak.
Multiple pics of a koala driving a car. Your day, instantly better: http://t.co/7b3Al0GmG2 via @GuardianUS pic.twitter.com/8jR49bv494— cecilia marie dobbs (@ceciliamarie) luty 24, 2015
W końcu zwierzak opuścił samochód dobrowolnie. Wystarczyło, że nastolatek po prostu otworzył mu drzwi.
Ever seen a Koala driving a Land Rover? #Australia http://t.co/Sxdwi5ybxH pic.twitter.com/7kDduSDWYA— Nene Overland (@NeneOverland) luty 24, 2015
Ojciec 15-latka jest właścicielem 80-hektarowej farmy we wsi Maude niedaleko miasta Geelong. Mężczyzna w rozmowie z australijską telewizją przyznaje, że pierwszej chwili nie mógł uwierzyć w opowieść syna, choć okolica znana jest z tego, że bardzo łatwo natknąć się tam na koale.
Autor: ts/kka / Źródło: 9news.com.au
Źródło zdjęcia głównego: Twitter, 9 News