W ostatnich dniach nic tak nie rozgrzewało rosyjskich mediów jak ślub 17-letniej Czeczenki z wiele lat starszym urzędnikiem MSW. Uroczystość wzbudziła kontrowersje, a rosyjski rzecznik praw dziecka dolał oliwy do ognia. Zaznaczył, że "są miejsca, gdzie 27-letnie kobiety są tak pomarszczone, że wyglądają, jakby miały 50 lat". Oburzone słowami kobiety odpowiedziały mu w sieci.
W sobotę odbył się ślub 17-letniej Czeczenki Luizy Gojlabijewej i jej narzeczonego, 48-letniego naczelnika rejonowego oddziału MSW Nażuda Guczigowa. Na weselu młodej pary gościem był sam prezydent Republiki Czeczeńskiej Ramzan Kadyrow.
Ślub wywołał kontrowersje na całym świecie, głównie ze względu na dużą różnicę wieku między małżonkami. Dodatkowo dziennikarze opozycyjni twierdzili, że 17-latka jest do ślubu zmuszana.
Prawa dziecka
Stanowisko w tej sprawie zajął pełnomocnik ds. dziecka przy prezydencie Rosji. Paweł Astachow wydał oświadczenie, w którym wyraził swoją aprobatę dla "ślubu tysiąclecia" i zabronił go potępiać, bo jest on prywatną sprawą państwa młodych. Dodatkowo stwierdził, że "na Kaukazie dziewczyny są wyzwolone i wcześniej dojrzewają, więc nie można być zbyt pruderyjnym. Są miejsca, gdzie 27-letnie kobiety mają zmarszczki i są tak pomarszczone, że wyglądają, jakby miały 50 lat."
Sieciowy protest
Astachow później przeprosił za swoje słowa, jednak nie powstrzymało to internautek, które lawinowo udostępniły w serwisach społecznościowych zdjęcia opatrzone hashtagiem #WrinkledWomen (tłum.: pomarszczone kobiety). Bohaterkami fotografii są panie w różnym wieku. Na swoich selfie marszczą twarze, nawiązując tym samym do słów pełnomocnika.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Irina Milaya (@mysweet55555) 18 Maj, 2015 o 7:14 PDT
Autor: kl/ja / Źródło: Buzzfeed