Australijska stolica Canberra była tegorocznym gospodarzem największej i najpopularniejszej imprezy samochodowej "Hot Rod", która w ten weekend przyciągnęła ponad 110 tys. fanów. Ci tłoczyli się, aby zobaczyć wszystkie chromowane maszyny.
Na imprezie było wszystko: od pokazów kaskaderskich, po kręcące się samochody i płonące opony. Nie obyło się jednak bez wypadków. Samochód jednego z kaskaderów stanął w płomieniach po tym, jak przejechał on najpierw przez autobus, a poźniej uderzył w stertę samochodów. Strażacy uratowali kaskadera z płonącego auta.
Impreza odbyła się po raz 21 i tym razem również wzbudziła wiele kontrowersji. "Hot Rod" zyskał złą sławę, ponieważ wcześniej wielokrotnie kibice zakłócali pokazy ścierając się z policją. Po imprezie dochodziło także do licznych wypadków samochodowych. "Hot-Rod" spotkał się także ze sprzeciwem ze strony mieszkańców Canberry, których denerwowały uliczne wyścigi i wulgarne zachowanie fanów.
Źródło: Reuters, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Reuters