80 lat temu John F. Kennedy, jako porucznik marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych, wielokrotnie przepłynął wpław między wyspami na Pacyfiku, by ratować załogę dowodzonego przez siebie okrętu. W rocznicę tego wydarzenia wyczyn późniejszego prezydenta odtworzyła jego córka, Caroline Kennedy wraz ze swoim synem.
W trakcie drugiej wojny światowej przyszły 35. prezydent Stanów Zjednoczonych John F. Kennedy jako porucznik dowodził małym okrętem patrolowo-torpedowym PT-109. 1 sierpnia 1943 roku jego jednostka z 13 członkami załogi na pokładzie została zaatakowana przez japoński niszczyciel w zachodniej części Pacyfiku. Gdy torpedowiec Kennedy'ego został zatopiony, ten zebrał ocalałych marynarzy i wraz z nimi przepłynął 5,6-kilometrowy dystans do pobliskiej, niezamieszkanej wyspy Plum Pudding Island wchodzącej w skład Wysp Salomona.
W kolejnych dniach, wraz z innymi członkami swojej załogi, Kennedy wielokrotnie udawał się wpław w poszukiwaniu ratunku na inne pobliskie wyspy, m.in. Olasana i Naru. Wysiłki te się opłaciły. Załoga PT-109 została ocalona przez dwóch lokalnych wyspiarzy, którzy nawiązali w ich imieniu kontakt z amerykańską marynarką wojenną. Po siedmiu dniach od ataku ocalali znaleźli się z powrotem w szeregach amerykańskich sił zbrojnych. Za swoją postawę Kennedy został później odznaczony medalem Marynarki Wojennej i Piechoty Morskiej, zaś Plum Pudding Island została przemianowana na wyspę Kennedy'ego.
Pływacki wyczyn Johna F. Kennedy'ego
W 80. rocznicę pływackiego wyczynu Johna F. Kennedy'ego jego córka postanowiła uhonorować to wydarzenie. We wtorek Caroline Kennedy, obecna ambasador USA w Australii, zdecydowała się na przepłynięcie dystansu między wyspami Olasana i Naru, który w czasie wojny wielokrotnie pokonał jej ojciec. Towarzyszył jej syn Jack Schlossberg, wnuk 35. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Relację z tego wydarzenia zamieszczono w mediach społecznościowych amerykańskiej ambasady.
Caroline Kennedy przyznała, że odtworzenie wyczynu ojca pozwoliło jej "na nowo docenić jego bohaterstwo". - Zrobienie tego z moim synem Jackiem sprawiło, że było to szczególnie znaczące - wyznała ambasador. - Żywię wiele uznania i podziwu dla tego, co zrobił mój dziadek, oraz wytrwałości, jakiej musiało wymagać jego przetrwanie - dodał jej syn Jack Schlossberg.
Źródło: CNN, Twitter
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@USEmbAustralia