Kapitan William Kidd przez lata był postrachem mórz i oceanów, do czasu gdy burzliwa kariera zawiodła go na stryczek. Dopiero teraz jednak odnaleziono słynny okręt szkockiego pirata - "Adventure Prize".
Kidd został powieszony 23 maja 1701 r. w Londynie. Wieszany był dwukrotnie, bowiem za pierwszym razem lina się urwała. Po śmierci straszył jeszcze praworządnych londyńczyków - jego ciało umieszczono w żelaznej klatce i zawieszono nad brzegiem Tamizy jako przestroga dla innych, którym marzyłoby się piractwo.
Ale legenda przetrwała - w tym ta o niesamowitym bogactwie, jakie Kidd pozostawił na porzuconym w 1699 "Adventure Prize". Od tamtej pory karaibskie morza w pobliżu Dominikany przeczesywało wielu żądnych złota i diamentów śmiałków.
Jak tłumaczą dzisiejsi odkrywcy, wrak tak naprawdę znaleziono już jakiś czas temu - zrobili to podwodni rabusie, którzy jednak nie zdawali sobie sprawy, co szabrowali. Ale wiele nie ukradli - przezorny Kidd zabrał ze sobą wszystko opuszczając okręt, który następnie spalił.
Dzisiejsi odkrywcy traktują więc wrak jako ciekawostkę historyczną: - To będzie żyjące muzeum - opowiada szef wyprawy, naukowiec z uniwersytetu w amerykańskiej Indianie.
Źródło: AP
Źródło zdjęcia głównego: Mariners' Museum, Wirginia