Policja przestrzega kioskarzy i sklepikarzy przed oszustami, którzy przedstawiają się jako serwisanci terminali do obsługi kart do telefonów i wyłudzają doładowujące telekody.
Oszuści posługują się banalnie prostą metodą. Dzwonią do kiosków i sklepów prowadzących sprzedaż telekodów i przedstawiają się jako serwisanci terminali do obsługi doładowań telefonów komórkowych. Przez telefon oferują usunięcie fikcyjnej awarii terminalu, w wyniku której w kasie rzekomo miało powstać manko i proszą o podanie kodów doładowujących do telefonów komórkowych. Oszuści są na tyle przekonywający, że sprzedawcy naiwnie wierzą, że kontaktuje się z nimi autoryzowany serwis.
W jednym ze sklepów w centrum Białegostoku oszust zdołał przez telefon przekonać kierowniczkę placówki, że w czasie wcześniejszych transakcji powstało 8 tys. manka. Przekonał ją też, że przez telefon jej pomoże i wykasuje rzekomo nieprawidłowe operacje, ale potrzebuje do tego kodów doładowujących. Kobieta podała mu kody na łączną kwotę 3 tys. zł. - podaje podlaska policja.
Dwa tygodnie wcześniej dokładnie ten sam sposób wykorzystano w innym białostockim sklepie. Tutaj rzekomy dług w kasie miał sięgać 9 tys. zł. Ekspedientka straciła 900 zł – kody za taką kwotę podała oszustowi. W innym sklepie straty sięgnęły 2 tys. zł.
Policja apeluje do właścicieli sklepów i sprzedawców o większą rozwagę. - Żaden właściciel terminali do obsługi kart płatniczych i telefonicznych nie usuwa awarii przez telefon i z pewnością nie żąda przy tym podawania kodów doładowujących – podkreślają policjanci.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl