- Nie, dziękuję, ponieważ musiałabym iść do pracy, a nie przepracowałam ani jednego dnia w moim życiu – powiedziała Patrizia Gucci, odrzucając ofertę zwolnienia warunkowego. Była żona spadkobiercy fortuny Guccich, która została skazana na 26 lat za zlecenie zabójstwa męża, odsiedziała już połowę kary i może wyjść na wolność. - Wolę zostać w celi i podlewać moje kwiatki – powiedziała w więzieniu w Mediolanie.
Patrizia Gucci, zwana "Czarną wdową", odsiedziała za kratkami 13 lat, połowę wyroku za zlecenie zabójstwa swojego byłego męża, Maurizio Gucci. Zgodnie z prawem może wyjść teraz na wolność, ale odmawia opuszczenia celi mediolańskiego więzienia San Vittore.
- Nie, dziękuję, ponieważ musiałabym znaleźć pracę. A ja nie przepracowałam ani jednego dnia w moim życiu - powiedziała, sugerując, że nie chce sobie brudzić rąk.
"Wolę płakać w rolls-royce'ie niż być szczęśliwą na rowerze"
Jak podają włoskie media, jej decyzja nie jest zaskoczeniem dla tych, którzy ją znają. Patrizia Gucci słynęła z zamiłowania do luksusu i wystawnego życia: miała apartamenty w Mediolanie i St Moritz, ubierała się tylko w markowe ubrania i nosiła najdroższą biżuterię, nigdy nie wsiadła do innego auta niż limuzyna. Dziś przytaczają jej słynne powiedzenie: "Wolę płakać w rolls-royce'ie niż być szczęśliwą na rowerze".
Dziś Patrizia Gucci ma 63 lata i operację guza mózgu za sobą. - Zaproponowano jej pracę w restauracji lub w siłowni, ale nie była tym zainteresowana – jej adwokat Danilo Boungiorno tłumaczy powód, dla którego odrzuciła możliwość skorzystania ze zwolnienia warunkowego.
Zapowiedziała, że chce jedynie wolnych weekendów, by mogła odwiedzać swoją matkę i dwie córki: 29-letnią Allegrę i 36-letnią Alessandrę w ich apartamencie w Mediolanie, w którym mieszkały z ojcem, zanim został zastrzelony, gdy szedł do swojego biurowca w centrum miasta w marcu 1995 roku.
"Czarna wdowa" skazana na 26 lat
Maurizio Gucci był wówczas w zarządzie włoskiego domu mody Gucci, znanego z luksusowej odzieży i dodatków ze skóry (sprzedał udziały w firmie za 170 mln dolarów).
12-letnie małżeństwo z Patrizią zakończył głośny rozwód - była żona chciała się bowiem dobrać do fortuny Guccich, jednego z najsłynniejszych i najbogatszych włoskich klanów. Gdy Maurizio odmówił jej dodatkowego miliona dolarów wynajęła płatnego zabójcę Benedetto Ceraulo.
O morderstwie doniosła policji powiernica i wróżka Patrizii - Pina Auriemma. "Czarna wdowa" została skazana w 1998 roku na 29 lat, a po postępowaniu odwoławczym zmniejszono wyrok do 26 lat. Obydwa procesy odbiły się głośnym echem na całym świecie.
Włosi w rękach Francuza
Mroczna historia doczekała się serialu, a nakręceniem filmu dokumentalnego o Guccich zainteresował się Ridley Scott. Główną rolę miała zagrać Angelina Jolie, ale projekt nigdy nie wystartował.
Dziś dom mody Gucci nie jest już w rękach włoskiej rodziny, której historię porównywano do ekscesów Borgiów. Od 2005 roku marka to część jednego z największych na świecie koncernów dóbr luksusowych PPR, którego właścicielem jest Francuz - Francois- Henri Pinault, mąż Salmy Hayek.
Kiedy kupował Gucciego, firma była bankrutem, a członkowie familii zajęci wywlekaniem w sądach rodzinnych brudów. Dziś to gigant na rynku. W ubraniach marki chodzą m.in. Jennifer Lopez, Gwyneth Paltrow i Rihanna.
Źródło: Daily Mail, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały policji