Mina Bonino, żona Federico Valverdego - gwiazdy Realu Madryt i reprezentacji Urugwaju - jest w Katarze, gdzie z trybun dopinguje męża. W Dosze natrafiła na spory problem - nie mogła znaleźć żadnej pralni. W tej sytuacji postanowiła zrobić pranie w hotelowej wannie, co dało jednak średni efekt. Lepiej poradziła sobie żona innego piłkarza.
O sprawie napisał urugwajski dziennik "El Observador". Pochodząca z Argentyny Mina Bonino, dziennikarka sportowa, o swoim niecodziennym problemie poinformowała na Instagramie w niedzielę, dzień przed ważnym meczem jej męża i kolegów z Portugalią. Jak wyjaśniła, chciała zrobić pranie, więc wraz z Reginą Iafollą, żoną obrońcy reprezentacji Urugwaju José Maríi Giméneza, przeszła się ulicami Dohy w poszukiwaniu punktu oferującego taką usługę.
Nie udało jej się jednak znaleźć żadnej pralni. Postanowiła więc wziąć sprawy w swoje ręce. Napuściła wody do hotelowej wanny i wrzuciła do niej swoje brudne ubrania. Efekt, który zamieściła w kolejnej instagramowej relacji, nie prezentował się najlepiej, czego Bonino była w pełni świadoma. "Zły pomysł" - tak opisała zdjęcie, na którym oznaczyła Iafollę.
Partnerka Gimeneza odpowiedziała jej podobnym zdjęciem - tyle że na nim ubrania były już rozwieszone w łazience i wyglądały na wyprane. "Kto potrafi, ten potrafi" - dogryzła koleżance Iafolla, podkreślając z ironią, że ona jest uprzywilejowana, bo ma w łazience chociaż sznurek.
ZOBACZ TEŻ: Z tęczową flagą przerwał mecz w Katarze. Sam gra w piłkę, pomagał uchodźcom dostać się do Polski
Mundial 2022. Grupa H
Urugwaj jest na razie jednym z największych rozczarowań katarskiego mundialu. Ekipa z Ameryki Południowej, która na trzech poprzednich turniejach tej rangi za każdym razem wychodziła z grupy, w swoich dwóch pierwszych mundialowych meczach nie zdobyła jeszcze ani jednej bramki. Najpierw bezbramkowo zremisowała z Koreą Południową, później uległa Portugalii.
Nadal ma jednak realne szanse na awans do 1/8 finału. Jeśli Urugwajczycy w ostatnim grupowym spotkaniu pokonają Ghanę, a Koreańczycy nie wygrają z Portugalią (i to w takim stosunku, żeby mieć lepszy bilans bramkowy niż Urugwaj), to Valverde i jego partnerzy będą grać dalej. W kolejnej rundzie ich rywalem byłaby prawdopodobnie Brazylia.
Źródło: El Observador, Instagram
Źródło zdjęcia głównego: Instagram/@minabonino