Podróż pociągiem ze Stambułu do Paryża, żeglowanie łódką po włoskim jeziorze Garda czy może przejazd przez malownicze wioski Irlandii? Oto część z listy 11 podróży po Europie, które według redaktorów magazynu podróżniczego "Conde Nast Traveller" każdy powinien choć raz odbyć w swoim życiu. Co jeszcze znalazło się na ich liście?
Opublikowane w lipcu na internetowej stronie magazynu "Conde Nast Traveller" zestawienie otwiera Porto. "Być może jest ono drugim (pod względem wielkości - red.) miastem Portugalii, ale pod względem autentycznego, staroświeckiego uroku jest pierwsze. No i jest tam jeszcze wino. Czy może być coś lepszego od leniwego popołudnia spędzonego na przemierzaniu uliczek i zatrzymywaniu się na okazjonalny kieliszek słodkiego porto?" - piszą autorzy.
11 podróży po Europie, w które każdy powinien się wybrać
Miłośnikom spokojnych podróży "Conde Nast Traveller" proponuje spędzenie miesiąca nad jeziorem Garda we Włoszech. Na wakacje sugeruje wynajęcie "małego mieszkania lub domku". Co do aktywności na miejscu zaleca "śniadania pełne świeżych owoców, długie poranki z książką, popołudnia spędzone nad jeziorem lub wśród wiejskich pagórków i wieczory w uroczych trattoriach z domowym włoskim jedzeniem i butelką lokalnego wina".
Inną propozycją w rankingu magazynu jest sześciodniowa podróż ze Stambułu do Paryża luksusowym pociągiem Venice Simplon-Orient-Express. Pasażerowie, kupując bilety, mogą wybrać poziom luksusu przejazdu; pociąg zatrzymuje się w Bukareszcie i Budapeszcie. W ramach biletu goście zabierani są też na rejs po Dunaju i odwiedzają zamek Peleș w Rumunii.
ZOBACZ TEŻ: Tyle Polacy wydadzą na wakacje
Kolejną propozycję magazynu stanowią "surrealistyczne baseny skalne" Pamukkale w południowo-zachodniej Turcji. "Choć z pewnością zdjęcia opustoszałych źródeł odbiegają od ich rzeczywistego wyglądu podczas sezonu turystycznego, możliwość zanurzenia się w nich wciąż warta jest wpisania na listę rzeczy do zrobienia przed śmiercią" - ocenia "Conde Nast Traveller". Po zaliczeniu wód termalnych proponuje on udanie się pobliskiego miasta Fethiye, gdzie można natknąć się na kolejny "surrealistyczny widok" - otoczoną sosnowym lasem plażę z turkusową wodą.
Ranking "Conde Nast Traveller"
Choć Dubrownikowi, Splitowi czy Trogirowi z pewnością nie można odmówić uroku, w Chorwacji "Conde Nast Traveller" sugeruje porzucić je na rzecz małych wysepek. Ich odkrywanie proponuje on rozpocząć od Hvaru, idealnego miejsca do wygrzania się na słońcu w eleganckim klubie plażowym. Będąc na miejscu, warto zahaczyć też o XV-wieczny klasztor Franciszkanów i Twierdzę Hiszpańską – pisze magazyn. Stamtąd poleca on udać się na pełną "fascynujących klasztorów i bujnych winnic" wyspę Krk, by następnie wybrać się w rejs łodzią wokół mniej odwiedzanych wysp i odkryć miejsca takie jak Losinj, Pasman czy Solta.
W ramach kolejnej propozycji magazyn sugeruje samochodową wycieczkę po włoskim wybrzeżu Amalfi. Podróż zaleca on rozpocząć w Sorrento – malowniczej miejscowości oddalonej niecałe 50 kilometrów od Neapolu. Tam warto nacieszyć się zwiedzaniem, podziwiając sylwetkę Wezuwiusza, by później ruszyć w stronę Positano i Amalfi. W tym ostatnim koniecznie należy zatrzymać się w katedrze św. Andrzeja, a następnie – zdaniem "Conde Nast Traveller" - warto ruszyć do rozsławionego za sprawą ręcznie wytwarzanej ceramiki miasteczka Vietri sul Mare. Na koniec podróży można zawitać też do Salerno, by zakosztować tam "najlepszych dań z makaronu".
W zestawieniu magazyn umieścił też objazdową wycieczkę po greckich wyspach. Szczególnie poleca on odwiedzenie Sifnos, Hydry, Milos i Skopelos. Pierwszą rekomenduje ze względu na urządzane tam imprezy, drugą z uwagi na lokalną scenę artystyczną. Na Milos "Conde Nast Traveller" zachwala plażę, z kolei Skopelos wybrał ze względu na możliwość odwiedzenia kościoła Agios Ioannis Kastri, znanego z filmu "Mamma Mia!". Redakcja magazynu wspomina też o znanej za sprawą licznej populacji kóz wyspie Amorgos i popularnej wśród turystów wyspie Santoryn.
Na liście "Conde Nast Traveller" znalazła się też samochodowa podróż po Irlandii i Irlandii Północnej. Zdaniem magazynu najlepiej rozpocząć ją w Dublinie. Dalej warto udać się na południe, w stronę "najładniejszych irlandzkich wiosek", to jest Kilkenny, Kinsale i "niesamowitych zabytków", jak Rock of Cashel czy Kamień z Blarney. Przy okazji warto odwiedzić również Klify Moheru. Następnie warto udać się na północ, w stronę miejscowości Limerick, Galway i Mayo oraz atrakcji, takich jak wyspa Achill, Grobla Olbrzyma czy malownicza droga Dark Hedges. Magazyn sugeruje, aby zwieńczeniem wycieczki był Belfast, stolica Irlandii Północnej.
Autem "Conde Nast Traveller" poleca także zwiedzić Norwegię. W jej przypadku podróż sugeruje rozpocząć od Oslo, by nacieszyć się wyjątkowym "jedzeniem i architekturą". Sugeruje też odwiedzenie wyspy Hovedoya, jej "cudownie cichych" plaż oraz "niezwykłych ruin" położonego na niej niegdyś klasztoru. Dalej magazyn sugeruje udać się w stronę znanego z "uroczych chatek" miasta Trondheim, malowniczych wysp archipelagu Lofoty i położonego na północy kraju Tromso. W tym ostatnim warto zapolować na zorze polarne.
W ramach kolejnej propozycji magazyn wskazuje na wycieczkę do miasteczka Positano we Włoszech i wynajem jednej z tamtejszych "malowniczych" willi. Dzień proponuje rozpocząć od filiżanki espresso i słodkiego rogalika cornetto, najlepiej spożytych na balkonie z widokiem na "kolorowe wille zawieszone na klifach nad Morzem Tyrreńskim". Po nacieszeniu oka "piętrową" zabudową Positano "Conde Nast Traveller" zachęca do krótkiej kąpieli w basenie i spaceru do centrum. Tam przewiduje czas na zakupy i zwiedzanie. Jako ich zwieńczenie proponuje porcję truflowego ravioli na kolację.
Kończąc swoje zestawienie, magazyn wskazuje jeszcze na podróż po pełnym "dzikich, eterycznych krajobrazów" regionie Vestfirdir w północno-zachodniej Islandii. Jeden dzień zaleca zarezerwować na odkrywanie rezerwatu przyrody Hornstrandi. Po tym zaleca zobaczenie "328-metrowego grzmiącego welonu wody", jakim jest wodospad Dynjandi. Podczas wycieczki nie można też przepuścić okazji do zobaczenia islandzkich fiordów, kąpieli w gorących źródłach czy spędzenia dnia na wypełnionej wulkanicznym piaskiem plaży. Tam przy odrobinie szczęścia można dostrzec wieloryby – pisze "Conde Nast Traveller".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock