Minus 30 stopni Celsjusza, prawie trzy tysiące metrów nad poziomem morza - w takich warunkach Rosjanin Valery Rozov spełnił swoje marzenie. Skoczył ze spadochronem ze szczytu góry na Antarktydzie i zarejestrował to na nagraniu wideo.
Rozov skoczył z wierzchołka góry Ulvetanne, zwanej Szczytem Wilka (Wolf's Peak). Góra liczy dokładnie 2931 metrów i znajduje się na Ziemi Królowej Maud - okrytej lądolodem części Antarktydy Wschodniej nad oceanami Atlantyckim i Indyjskim.
Niska temperatura niegroźna
Temperatura, w jakiej Rosjanin oddał skok, była ekstremalna i wynosiła - 30 stopni Celsjusza. Z tego powodu skoczek musiał założyć specjalny kombinezon. Trudne warunki zrewanżował mu jednak widok zapierający dech w piersiach i spektakularny zastrzyk adrenaliny, jaki dostał podczas skoku.
Ze szczytu góry skoczył głową do ziemi. Przez około 45 sekund leciał bezwiednie w dół, po czym otworzył spadochron. Nie dziwi, że po wylądowaniu skoczkowi brakowało słów. - Góry są fantastyczne. To niesamowite. Nadal nie mogę w to uwierzyć - mówił Rozov.
Źródło: Reuters