Wicekanclerz Niemiec Robert Habeck wyraził obawy przed potencjalnymi negocjacjami między Rosją a USA w sprawie gazociągów Nord Stream. - Co zrobią Europejczycy, jeśli zostaniemy postawieni przed faktami dokonanymi? - pytał, podkreślając konieczność utrzymania kontroli nad infrastrukturą.
- Skoro mówimy o niezależności od rosyjskiego gazu, to powinniśmy popatrzeć na Nord Stream 2 oraz oczywiście Nord Stream 1 - powiedział Habeck, który w środę wziął udział w zorganizowanej w ramach EKG Konferencji Ministerstwa Przemysłu dotyczącej bezpieczeństwa energetycznego Europy.
- Mój strach to to (...), że mogą być negocjacje między ludźmi od (Donalda - red.) Trumpa i (Władimira - red.) Putina w odniesieniu do Nord Stream. Co zrobią Europejczycy, jeśli okaże się, że zostaniemy postawieni przed faktami dokonanymi? Co się wtedy wydarzy? Wydaje się, że jest to palące pytanie, jeśli rozmawiamy o bezpieczeństwie energetycznym, że my, Europejczycy, powinniśmy mieć tę infrastrukturę pod kontrolą - powiedział Habeck.
Rozmowy USA w sprawie Nord Stream
O tym, że Rosja rozmawia ze Stanami Zjednoczonymi na temat przywrócenia dostaw gazu ziemnego do Europy przez rurociągi Nord Stream, w marcu mówił rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. - Są rozmowy o Nord Streamach. Z pewnością będzie ciekawie, jeśli Amerykanie wykorzystają swój wpływ na Europę i zmuszą ją, by nie rezygnowała z rosyjskiego gazu - powiedział w rosyjskiej państwowej telewizji Pierwyj Kanał.
Podczas swojego środowego wystąpienia Habeck podkreślał konieczność jeszcze większego zintegrowania europejskiego rynku energetycznego, np. poprzez budowę większej liczby interkonektorów. Przyznał też, że istnieje rozbieżność między tym, co jest korzystne cenowo, a "tym, o czym myślimy w kontekście bezpieczeństwa".
- My w Niemczech naprawdę nauczyliśmy się na własnych błędach, że energia może być wykorzystywana jako broń - powiedział. - Czy Trump nie będzie szantażował nas kiedyś tym, w jaki sposób transportowany będzie gaz LNG i po jakich cenach? Wcale nie byłbym tego pewien. Może to samo zrobią szejkowie z Arabii Saudyjskiej - mówił.
Jak wskazał, najlepszym rozwiązaniem dla Europy jest więc ciągłe ograniczanie jej zależności energetycznej, a więc produkcja jak największej ilości energii na jej własnym terytorium.
Po konferencji Ministerstwa Przemysłu niemiecki wicekanclerz uczestniczył w uroczystym otwarciu pierwszego niemieckiego pawilonu na EKG. Polityk podkreślał wówczas silne więzi gospodarcze między Warszawą a Berlinem. - Często mówimy o historii (...), ale to, co zauważyłem podczas swoich licznych wizyt w Polsce, to niezwykle bliska współpraca obu rynków - wskazał.
Polityk odniósł się również do wyzwań związanych z transformacją energetyczną, które czekają Śląsk. - Jesteśmy w regionie, po którym widać, że zmiana nie powinna być czymś, czego powinniśmy się obawiać, to nadzieja na lepszą przyszłość - powiedział.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock