Znikają słynne brytyjskie puby. W ich miejsce mieszkania, biura, a nawet żłobki

Liczba pubów na wyspach systematycznie spada
Puby w Wielkiej Brytanii, wideo archiwalne
Źródło: Reuters Archive
W pierwszej połowie roku w Wielkiej Brytanii zamykało się średnio 50 pubów miesięcznie - informuje "The Guardian". Zdaniem ekspertów w przyszłym roku ich liczba może zacząć spadać jeszcze szybciej, a przedstawiciele branży już apelują do brytyjskiego rządu o wsparcie.  

305 pubów zostało zamkniętych w Wielkiej Brytanii w pierwszej połowie bieżącego roku - informuje "The Guardian". Brytyjski dziennik powołuje się przy tym na ustalenia Altus Group, firmy zajmującej się analizą rynku nieruchomości. Jak przekazano, z końcem czerwca liczba tego rodzaju lokali na Wyspach spadła do dokładnie 39 096. Jak jednak zaznacza gazeta, rzeczywista liczba działających pubów jest jeszcze mniejsza, ponieważ podana wartość obejmuje także lokale oferowane na wynajem, które aktualnie nie prowadzą działalności.

Najwięcej z nich zamyka się w północno-zachodniej Anglii, najmniej w Walii. W miejsce tradycyjnych barów powstają mieszkania, biura oraz obiekty usługowe innego rodzaju, nawet żłobki. Budynki po części pubów są także wyburzane.

"Podwójne uderzenie" w puby

"The Guardian" zauważa, że proces znikania brytyjskich pubów trwa już od dłuższego czasu, a w ubiegłym roku postępował nawet w jeszcze większym tempie. Przykładowo w pierwszym półroczu 2023 roku miesięcznie zamykały się średnio 64 puby. Zdaniem Altus Group w 2025 roku tempo ich znikania także może jeszcze szybsze. Na właścicieli lokali czeka bowiem "podwójne uderzenie" w postaci inflacji oraz planowanego zniesienia wprowadzonego w trakcie pandemii rządowego wsparcia.

ZOBACZ TEŻ: Partia Pracy traci poparcie przez "aferę prezentową"

Liczba pubów na wyspach systematycznie spada
Liczba pubów na wyspach systematycznie spada
Źródło: Shutterstock

Jak podaje "The Guardian", dla niektórych biznesów koniec ulg może oznaczać nawet czterokrotny wzrost rachunków. O kontynuację wsparcia do rządu apelują przedstawiciele Brytyjskiego Stowarzyszenia Piwa i Pubów. - Wiemy, że browary i puby pompują w gospodarkę miliardy (funtów). Ich wkład w społeczeństwo jest bezcenny. Dlatego każde zamknięcie pubu jest dewastujące - ocenia w rozmowie z "Guardianem" rzecznik grupy.

Brytyjskie puby znikają

Może się okazać, że brak rządowego wsparcia i inflacja nie będą jedynymi zmartwieniami właścicieli pubów. Zdaniem dziennika rząd ma bowiem aktualnie rozważać także podniesienie podatków na alkohol. Puby i kultura ich regularnego odwiedzania są w Wielkiej Brytanii szeroko rozpowszechnione. Od innych barów lokale te różnią się przede wszystkim ofertą - zwykle jej podstawę stanowi piwo. Poza napojami i jedzeniem często zapewniają też one dostęp do transmisji rozmaitych wydarzeń sportowych.

ZOBACZ TEŻ: Wielka Brytania "zmierza w złym kierunku". Zdaniem większości Brytyjczyków

Zobacz także: