Sekretarz handlu USA stawia warunki. "Jest to przedmiotem rozmów"

Sekretarz handlu Howard Lutnick
Prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę o finansowaniu rządu, która kończy shutdown
Źródło: Cable News Network Inc. All rights reserved 2025
Sekretarz handlu USA Howard Lutnick stwierdził w poniedziałek, że Waszyngton zajmie się kwestią ceł na stal i aluminium dopiero po tym, jak Unia Europejska wdroży przekazane rekomendacje dotyczące regulacji cyfrowych.

Lutnick, wspólnie z przedstawicielem ds. handlu Jamiesonem Greerem, wziął w poniedziałek w Brukseli udział w posiedzeniu ministrów państw UE odpowiedzialnych za handel międzynarodowy. Jednym z tematów rozmów była polityka celna Stanów Zjednoczonych. UE oczekuje, że cła na stal i aluminium dla unijnych eksporterów zostaną obniżone przez USA do 15 proc.

- Jeśli uda im się (UE - red.) wypracować wyważone podejście (do regulacji technologicznych - red.), wówczas wspólnie zajmiemy się kwestiami dotyczącymi stali i aluminium i wspólnie je wprowadzimy. Tak więc jest to przedmiotem rozmów – powiedział Howard Lutnick, cytowany przez "Financial Times".

Sekretarz handlu USA stwierdził również, że Bruksela powinna "rozwiązać nierozstrzygnięte sprawy, które ciągną się od dawna" (według "FT" chodzi o postępowania przeciwko Google, Microsoftowi i Amazonowi) oraz "stworzyć ramy, które będą dla USA satysfakcjonujące".

Jakże mówił Lutnick, regulacje technologiczne dotyczą wyłącznie firm amerykańskich ze względu na ich wielkość.

Unijni eksporterzy stali i aluminium oraz produktów pochodnych zawierających te metale nadal podlegają w USA 50-procentowej stawce celnej. UE chciałaby, by ten sektor również był objęty niższymi, 15-procentowymi cłami, które w lipcu wynegocjowała z prezydentem Donaldem Trumpem przewodnicząca KE Ursula von der Leyen.

"Granice zostały przesunięte"

Greer powiedział, że Stany Zjednoczone od wielu lat mają poważne obawy dotyczące Aktu o rynkach cyfrowych (DMA) i innych przepisów regulujących działalność amerykańskich firm cyfrowych w UE.

- Często progi są ustalane w taki sposób, że dotyczą prawie wyłącznie firm amerykańskich. Egzekwowanie przepisów bywa czasami dość agresywne. Czasami okazuje się, że przestrzeganie prawa może być trudne. Czasami nasze firmy mają wrażenie, że granice zostały przesunięte. Kary mogą być dość wysokie - wymieniał.

Greer powiedział, że Waszyngton zdaje sobie sprawę z tego, iż przepisy te są dla UE ważne. - Chcemy się tylko upewnić, że przychody naszych firmy, które mają globalne modele biznesowe, nie ulegną zmianie - zaznaczył.

Duże firmy cyfrowe z dominującą pozycją na rynku UE podlegają Aktowi o usługach cyfrowych (DSA) oraz Aktowi o rynkach cyfrowych (DMA). Celem DSA jest zwiększenie odpowiedzialności big techów za treści udostępniane za pośrednictwem ich platform. Z kolei DMA ma za zadanie m.in. ograniczyć dominującą rolę największych graczy na rynku i umożliwić konkurencję mniejszym podmiotom.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: