Widmo podwyżek zawisło nad cenami amerykańskich śniadań. Wszystko za sprawą zapowiedzi ceł Donalda Trumpa na produkty z Brazylii. Mają one wpłynąć między innymi na ceny soku pomarańczowego i kawy. Na nowojorskiej giełdzie już pojawiły się pierwsze zwyżki za sok pomarańczowy.
"Sok pomarańczowy drożeje o 6,03 proc. z uwagi na wzrost presji popytowej" - informuje Michał Pietrzyca – Analityk Techniczny DM BOŚ.
Jak wyjaśnia, "50 proc. cła nałożone przez administrację Trumpa na import z Brazylii wstrząsnęły światowym rynkiem kawy, soku pomarańczowego czy także etanolu z trzciny cukrowej lub kukurydzy".
Jak dodaje agencja Associated Press (AP), cła mogą również wpłynąć na ceny wołowiny z Brazylii.
Chodzi o środową zapowiedź prezydenta USA Donald Trumpa o objęciu Brazylii cłem w wysokości 50 procent od 1 sierpnia.
"Gwałtowny spadek krajowej produkcji" soku dodatkowym czynnikiem
"Ponad połowa soku pomarańczowego sprzedawanego w USA pochodzi z Brazylii, która eksportuje także inne produkty, takie jak cukier, drewno, olej czy wspomnianą wcześniej kawę" - zaznacza analityk DM BOŚ. "Rynek zakłada, że jeśli nowe cła zostaną potwierdzone 1 sierpnia 2025 r. to wówczas może to wywołać lawinowe wstrzymanie nowych dostaw brazylijskich surowców typu 'soft'" - dodaje.
Przypomina również, że "w ostatnich latach Stany Zjednoczone stały się bardziej zależne od importu soku pomarańczowego ze względu na gwałtowny spadek krajowej produkcji spowodowany chorobą upraw cytrusowych, huraganami i okresami ujemnych temperatur".
Dodaje, że "raport opublikowany na początku tego roku przez Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych pokazał, że zbiory pomarańczy w sezonie 2024/25 osiągną najniższy poziom od 88 lat, a produkcja soku pomarańczowego spadnie do rekordowo niskiego poziomu".
Analityk wyjaśnia, że skok cen stworzył podstawy pod szersze odreagowanie rynku. Obecnie cena soku pomarańczowego ukształtowała się na poziomie 263,85 dol. za funt. Wzrost nastąpił po okresie znacznych wahań cenowych, co analitycy interpretują jako początek trendu wzrostowego.
Cena filiżanki kawy wzrośnie powyżej niedawnych maksimów
Jak informuje Reuters, nałożone przez administrację Trumpa na import brazylijskiej kawy na tyle wstrząsnęły światowym rynkiem kawy, że cena filiżanki tego napoju w USA wzrośnie powyżej niedawnych maksimów.
Brazylia jest największym producentem i eksporterem kawy na świecie, natomiast Stany Zjednoczone są jej największym klientem i największym konsumentem tego napoju na świecie. Prawie 200 milionów Amerykanów wypija filiżankę kawy każdego dnia.
Źródła zajmujące się handlem kawą podały, że jeśli nowe cło ogłoszone w środę zostanie potwierdzone 1 sierpnia, może to spowodować wstrzymanie nowych dostaw brazylijskiej kawy do Stanów Zjednoczonych, które w 2024 r. kupiły z Ameryki Południowej 8,14 mln 60-kilogramowych worków tego produktu, co stanowi 33 proc. całkowitego spożycia tego produktu.
- Cło tej wysokości praktycznie zablokowałoby ten przepływ. Brazylijscy eksporterzy nie będą go w stanie przyjąć. Amerykańscy palacze kawy nie mogą – powiedział Michael Nugent, starszy broker i konsultant w branży kawy, właściciel kalifornijskiej firmy MJ Nugent & Co. Jak dodał, w jego ocenie " Brazylia będzie sprzedawać swoją kawę gdzie indziej". - Stany Zjednoczone kupią kawę od kogoś innego – od Kolumbii, Hondurasu, Peru, Wietnamu – ale nie w brazylijskich ilościach i po brazylijskiej cenie - skwitował.
Handlowcy twierdzą, że alternatywne źródła kawy będą droższe, ponieważ nie ma ich zbyt wiele na rynku. - Kraje kupują więcej od Brazylii, ponieważ kraj ten oferuje o wiele lepsze ceny w porównaniu z drogimi produktami z innych krajów – powiedział dyrektor domu handlowego z zachodniego wybrzeża USA. Jak dodał "nie chodzi o to, czy Brazylia sprzeda, ale czy USA kupią (przy cłach)? Prawdopodobnie nie."
"Każda amerykańska marka korzysta z brazylijskiego soku pomarańczowego"
Prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva powiedział w wywiadach udzielonych po decyzji Trumpa, że w ciągu ostatnich 15 lat Stany Zjednoczone odnotowały nadwyżkę handlową w handlu z tym południowoamerykańskim krajem wynoszącą ponad 410 miliardów dolarów - wyjaśnia agencja AP. Przy czym zaznaczył, że sok pomarańczowy i kawa należą do nielicznych towarów produkowanych w Brazylii, które amerykańscy konsumenci kupują w dużych ilościach.
Oficjalne dane rządu USA pokazują, że Brazylia, największy producent kawy na świecie, dostarcza około 30 proc. rynku amerykańskiego, następnie Kolumbia (około 20 proc.) i Wietnam (około 10 proc.).
- Około 40 proc. brazylijskiego eksportu soku pomarańczowego trafia do Stanów Zjednoczonych. Ale około 60 proc. amerykańskiego importu soku pomarańczowego pochodzi z Brazylii. Jesteśmy największym partnerem amerykańskich firm produkujących soki śniadaniowe - powiedział z kolei Ibiapaba Netto, dyrektor brazylijskiego stowarzyszenia eksporterów soku cytrusowego. Jak dodał, "poza kilkoma firmami, które produkują 100 proc. soku na Florydzie, każda amerykańska marka korzysta z brazylijskiego soku pomarańczowego, aby zwiększyć skalę działalności”.
Światełko w tunelu
Jak zaznacza jednak agencja Reuters, sekretarz handlu USA Howard Lutnick powiedział w zeszłym miesiącu podczas przesłuchania w Kongresie, że niektóre zasoby naturalne, które nie są dostępne w USA, takie jak owoce tropikalne i przyprawy, mogą zostać zwolnione z taryf, pod warunkiem przeprowadzenia negocjacji z krajami, które je produkują i eksportują.
W USA produkuje się jedynie ułamek wykorzystywanej kawy – plantacje znajdują się na Hawajach, a zaledwie kilka w Kalifornii.
- Mam nadzieję, że dyplomacja przyniesie efekty i kawa zostanie ostatecznie dodana do listy wyjątków – powiedział Eduardo Heron, dyrektor brazylijskiej grupy eksporterów kawy Cecafe, dodając, że cło może sprawić, że eksport stanie się nieopłacalny.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock