Duńska firma kontenerowa Maersk poinformowała, że wstrzymuje transport przez Morze Czerwone. Decyzja zapadła po serii ataków na statki, przeprowadzone przez wspierany przez Iran jemeński ruch Huti.
Grupa Huti zadeklarowała wsparcie dla Hamasu i twierdzi, że obiera za cel statki płynące do Izraela.
Morze Czerwone to jeden z najważniejszych na świecie szlaków transportowych.
"Niedawne ataki na statki handlowe w tym regionie są alarmujące i stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa marynarzy" - stwierdził Maersk w oświadczeniu przesłanym BBC.
Maersk wstrzymuje rejsy
"W związku z wczorajszym incydentem, w którym niemal doszło do wypadku z udziałem Maersk Gibraltar, oraz kolejnym dzisiejszym atakiem na kontenerowiec, poinstruowaliśmy wszystkie statki Maersk w obszarze, które mają przepłynąć przez cieśninę Bab al-Mandab, aby wstrzymały transport do odwołania" - podkreśliła duńska firma.
Cieśnina Bab al-Mandab – znana również jako Brama Łez – to kanał o szerokości 20 mil (32 km). Leży pomiędzy Jemenem na Półwyspie Arabskim a Dżibuti i Erytreą na afrykańskim wybrzeżu.
Jest to trasa, którą statki mogą dotrzeć do Kanału Sueskiego od południa, a sama w sobie jest głównym szlakiem żeglugowym. Unikanie jej oznacza, że statki muszą obierać znacznie dłuższe trasy, na przykład okrążając południową Afrykę.
Co roku przepływa przez nią około 17 tys. statków.
Ataki Huti
Ataki Huti na statki i okręty na wodach Morza Czerwonego powtarzają się od początku wojny Izraela z Hamasem. Huti oznajmili ponadto, że ataki na statki będą kontynuowane, dopóki Izrael nie wstrzyma ofensywy w Gazie.
Niemiecki konkurent Maers, firma Hapag-Lloyd, przekazała w piątek wieczorem, że zawiesza transport przez Morze Czerwone do poniedziałku.
Wcześniej w piątek Huti zaatakowali na Morzu Czerwonym dwa statki handlowe: należący do szwajcarskiej firmy kontenerowiec MSC Palatium III i kontenerowiec należący do Hapag-Lloyd AG.
W czwartek, po kolejnych atakach wspieranych przez Iran Huti na statki na Morzu Czerwonym, specjalny wysłannik USA do Jemenu Tim Lenderking powiedział, że Waszyngton chce zmontowania "jak najszerszej koalicji morskiej", która uniemożliwi takie zamachy.
Zaprotestował irański minister obrony Mohammad Reza Asztiani, który oznajmił, że Teheran nie pozwoli na działanie takiej międzynarodowej grupy morskiej na obszarze "zdominowanym przez Iran".
Maersk wydał oświadczenie w czwartek wieczorem i wezwał w nim do "podjęcia działań politycznych, które doprowadzą do szybkiej deeskalacji" ataków w regionie. Firma ostrzegła też, że "obecna sytuacja naraża życie marynarzy i zagraża globalnej wymianie handlowej".
Również w czwartek Huti zaatakowali rakietą Maersk Gibraltar; pocisk minął kontenerowiec, ale grupa deklarująca, że jest "jemeńską marynarką wojenną", nakazała jednostce zmienić kurs i płynąć do wybrzeży Jemenu.
W ciągu ostatnich tygodni Huti wielokrotnie próbowali też ostrzeliwać rakietami Ejlat i obierali za cel statki przepływające przez Cieśninę Bab al-Mandab, strategiczną drogę wodną łączącą Morze Czerwone z Morzem Arabskim.
Źródło: BBC, PAP
Źródło zdjęcia głównego: David G40 / Shutterstock