W seulskiej dzielnicy Daechi właściciele kawiarni blokują dostęp do gniazdek, a Starbucks wprowadza zasady ograniczające wnoszenie monitorów i drukarek. Powodem jest rosnąca liczba tak zwanych cagongjok - osób, które całymi dniami zajmują stoliki, traktując kawiarnie jak biura.
Hyun Sung-joo dobrze pamięta tamten dzień. Do jego kawiarni w seulskiej dzielnicy Daechi wszedł młody klient, rozłożył dwa laptopy, podpiął sześciogniazdkowy przedłużacz i urządził sobie biuro na cały dzień. - W końcu musiałem zablokować dostęp do gniazdek - przyznaje. - Przy tutejszych czynszach trudno prowadzić kawiarnię, jeśli ktoś zajmuje stolik od rana do wieczora - dodaje w rozmowie z BBC.
Wnoszą do kawiarni drukarki, stawiają przegrody
Zjawisko cagongjok widać dziś w całej Korei Południowej - szczególnie w dzielnicach pełnych studentów i pracowników biurowych. W odpowiedzi Starbucks Korea ogłosił nowe zasady dla swoich lokali. Mają one ukrócić "skrajne przypadki", kiedy klienci wnoszą do kawiarni monitory, drukarki, stawiają przegrody albo na długie godziny zostawiają zajęte stoliki bez opieki.
Pracownicy nie będą nikogo wypraszać, lecz dyskretnie zwracać uwagę i udzielać wskazówek. Sieć przypomina też, że zdarzały się kradzieże pozostawionych rzeczy. - To krok w stronę bardziej komfortowej atmosfery - podkreślono w komunikacie.
Zmiany nie zniechęciły jednak umiarkowanych przedstawicieli cagongjok. Dla wielu z nich Starbucks pozostaje bezpiecznym azylem i miejscem, do którego chętnie wracają.
Reakcje na ruch Starbucks są mieszane. Większość klientów przyjmuje nowe zasady z ulgą. Uważają je za długo oczekiwany krok w kierunku przywrócenia normalnego korzystania z kawiarni.
Szczególnie odczuwają to osoby odwiedzające Starbucks dla relaksu lub rozmowy. Twierdzą, że trudno było znaleźć wolne miejsce z powodu cagongjok. Cisza panująca w lokalu często powodowała skrępowanie podczas rozmów.
Nie brak też krytyków. Uważają nowe przepisy za przesadę i mówią, że sieć porzuciła dotychczasową liberalną politykę wobec klientów.
Dyskusja trwa od lat
Dyskusja o cagongjok w Korei Południowej trwa od 2010 roku. Zjawisko rozwijało się wraz ze wzrostem liczby sieciowych kawiarni. W ciągu ostatnich pięciu lat liczba takich lokali wzrosła o 48 proc. i zbliża się do 100 tysięcy, wynika z danych National Tax Service.
Według ankiety przeprowadzonej wśród ponad 2 tys. przedstawicieli generacji Z poszukujących pracy przez platformę Jinhaksa Catch, 70 proc. deklaruje, że uczy się w kawiarni przynajmniej raz w tygodniu.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock