Z powodu wciąż wysokich cen energii gigant naftowo-gazowy BP odnotował zyski w wysokości ok. 5 miliardów dolarów za pierwszy kwartał tego roku. Wysoki wynik tej i innych spółek energetycznych, w obliczu wysokich rachunków opłacanych przez zwykłych obywateli, spowodował, że pojawiły się apele o wyższe ich opodatkowanie.
W ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku BP odnotowało zyski na poziomie 5 miliardów dolarów. Chociaż, jak zauważa BBC, był to wynik niższy niż za I kwartał 2022 r. kiedy firma odnotowała 6,2 mld dolarów zysku. Za mniejszy wynik odpowiada spadek cen, do którego doszło z powodu roysjkiej agresji przeciwko Ukrainie.
Jak zarabiają, to niech się podzielą
Gigantyczne zyski BP spowodowały, że w Wielkiej Brytanii pojawiły się apele do nałożenia na firmy energetyczne wyższych podatków. Wystosowały je Partia Pracy i Liberalni Demokraci, którzy wezwali do zmian w podatku od dochodów nadzwyczajnych.
Lider Partii Pracy, Sir Keir Starmer, wezwał do wprowadzenia "odpowiedniego" podatku od zysków z energii.
- Oczywiście chcemy, aby BP i inni osiągali zyski, aby mogli inwestować, ale są to zyski, których się nie spodziewali, są to zyski, które są ponadprzeciętne, ponieważ światowa cena energii jest tak wysoka – powiedział Starmer w programie BBC Breakfast.
Z kolei Ed Davey, lider Liberalnych Demokratów, stwierdził, że "te oszałamiające zyski są policzkiem dla wszystkich tych, którzy z trudem opłacają rachunki za energię".
Rzecznik departamentu skarbu powiedział, że "poprzez podatek od zysków energetycznych zapewniamy, że nadwyżki zysków z energii… są wykorzystywane do złagodzenia presji na rodziny w całym kraju". - Fundusze te są wykorzystywane do utrzymywania rachunków za energię i finansowania jednego z najbardziej hojnych pakietów kosztów utrzymania na świecie – o wartości 94 miliardów funtów (94 gbp = 487,75 zł), czyli około 3300 funtów na gospodarstwo domowe w tym i ostatnim roku - stwierdził przedstawiciel resortu.
Podatek od nieoczekiwanych zysków
W zeszłym roku rząd Wielkiej Brytanii wprowadził podatek od nieoczekiwanych zysków z wydobycia brytyjskiej, który ma pomóc sfinansować program obniżenia rachunków za gaz i energię elektryczną.
Stawka podatku wynosi 35 proc. i jak zauważa BBC "wraz z istniejącymi podatkami od firm naftowych i gazowych" podbija całkowitą stawkę podatkową do 75 proc. Jednocześnie firmy mogą obniżyć kwotę płaconego podatku uwzględniając straty lub inwestycje poniesione na brytyjski sektor naftowy i gazowy.
Jednocześnie zdecydowana większość zysków BP jest generowana poza Wielką Brytanią i dlatego nie jest objęta tym podatkiem od nadzwyczajnych zysków.
W pierwszych trzech miesiącach 2023 roku firma zapłaciła 3,4 mld dolarów podatku na całym świecie i 650 mln dolarów w Wielkiej Brytanii – z czego około 300 mln USD z tytułu podatku od nadzwyczajnych zysków. BP twierdzi, że od czasu wprowadzenia tej daniny zapłaciło dodatkowy miliard dolarów podatku.
Brytyjski program wsparcia nie będzie już potrzebny?
Jak podaje BBC hurtowe ceny gazu spadają, co budzi nadzieje, że rachunki gospodarstw domowych zaczną spadać tego lata. Do tego cena ropy Brent również spadła z powrotem do poziomu około 80 dolarów za baryłkę z poziomu prawie 128 dolarów, który miał miejsce po inwazji na Ukrainę.
Jednak BP zapowiada, że ceny gazu i ropy w Europie pozostaną na poziomie wyższym niż ten, który zwykle notowano w drugim kwartale.
Zgodnie z rządową gwarancją ceny energii rachunki za energię dla typowego gospodarstwa domowego zostały ograniczone do 2500 funtów rocznie, chociaż ten poziom wsparcia ma się zakończyć pod koniec czerwca. Eksperci uważają jednak, że w lipcu rachunki spadną poniżej tego poziomu ze względu na spadające koszty hurtowe. W ten sposób gwarancja ceny stałaby się zbędna.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock