Pisze o tym w sobotę niemiecki tygodnik "Der Spiegel", który przypomina, że Grecję czeka latem tego roku spłata około 10 mld euro, a przed Atenami, czekającymi na ostatnią transzę pomocy międzynarodowej w wysokości 7,2 mld euro, zamknęły się międzynarodowe rynki obligacji.- W tej chwili wydajemy około 5 proc. PKB na obsługę naszego zadłużenia. (...) Byłoby lepiej, gdybyśmy powiązali spłatę ze wzrostem gospodarczym: jeśli wzrost jest wysoki - płacimy więcej, jeśli niższy - płacimy mniej - powiedział w wywiadzie dla "Spiegla" Statakis.
Dług do spłaty
Na pytanie o 2,3 mld euro długu, jakie Ateny muszą spłacić do końca lutego, Statakis odparł: - Spłacimy je. Na pytanie, w jaki sposób Ateny tego dokonają, Statakis jedynie powtórzył: "Spłacimy je".Nowy lewicowy rząd Grecji w piątek rozpoczął z europejskimi partnerami rozmowy na temat programu pomocowego, odmawiając jednocześnie współpracy z nadzorującymi go międzynarodowymi kontrolerami.Nowy premier Aleksis Cipras obiecał renegocjować porozumienie z trojką (Komisją Europejską, Europejskim Bankiem Centralnym i Międzynarodowym Funduszem Walutowym), aby umorzyć dużą część ponad 320 mld euro zadłużenia, z czego 240 mld stanowi pomoc finansowa udzielonej Atenom w latach 2010-14 na ratowanie greckiej gospodarki przed bankructwem. Grecja w zamian zobowiązała się do reform i drastycznych oszczędności.- Powinniśmy poczekać i zobaczyć, co przyniosą rozmowy i na ile do zrealizowania będą nowe propozycje walki z zadłużeniem. Nie tylko my mamy w tej sprawie pomysły; są również rozważania w Niemczech i Międzynarodowym Funduszu Walutowym - powiedział Statakis. - Jest to całkowicie otwarta agenda - dodał.
Nowy pakiet jeszcze nie?
W piątek niemieckie ministerstwo finansów zaprzeczyło doniesieniu "Spiegla", jakoby Berlin był gotów do rozmów o nowym pakiecie dla Grecji w wysokości 20 mld euro, jeśli premier Cipras wyrazi zgodę na nadzorowanie przeprowadzanych Grecji reform gospodarczych.Szef greckiego resortu finansów Janis Warufakis oraz Cipras, lider lewicowego ugrupowania Syriza, które zwyciężyło w niedawnych przedterminowych wyborach parlamentarnych, ogłosili, że odwiedzą kilka stolic, by sprawdzić, ilu sojuszników mają wśród krajów UE. Syriza deklaruje zamiar złagodzenia dotychczasowej polityki oszczędności budżetowych, wynegocjowania restrukturyzacji długu zagranicznego i wstrzymania prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, co budzi niepokój inwestorów.Warufakis będzie w Paryżu od soboty, a Cipras od środy. We wtorek obaj odwiedzą Rzym. Według francuskiego ministerstwa finansów Warufakis będzie rozmawiał z ministrem Michelem Sapinem w niedzielę po południu.W piątek rząd w Atenach zapowiedział, że Grecja nie będzie dalej współpracować z kontrolerami trojki, a zamiast tego będzie współpracowała z "prawowitymi instytucjami Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego". Warufakis po spotkaniu z ministrem finansów Holandii Jeroenem Dijsselbloemem zaznaczył, że forsowany przez trojkę program oszczędnościowy jest nie do zrealizowania, a naród grecki odrzucił go w wyborach w ubiegłą niedzielę. Trojkę nazwał "nielegalnym i antyeuropejskim gremium".
Co dalej z Grecją w Unii?
Autor: mn / Źródło: PAP