Grupa reprezentująca Wielką Trójkę amerykańskich producentów samochodów wyraziła sprzeciw wobec umowy handlowej USA z Japonią - podał portal stacji CNN. Zdaniem branży porozumienie uderza w krajowych producentów oraz dostawców części.
Umowa handlowa ogłoszona we wtorek przez administrację Trumpa ma wprowadzić 15-procentowe cła na japoński import, w tym samochody i części samochodowe. Amerykańscy producenci uważają, że daje to tamtejszym pojazdom nieuczciwą przewagę nad innymi importowanymi autami, w tym tymi montowanymi w Kanadzie i Meksyku przez firmy z USA, wykorzystujące znaczną liczbę rodzimych części.
Wielka Trójka krytykuje Trumpa
Większość samochodów importowanych, w tym amerykańskie pojazdy, podlega standardowej stawce celnej w wysokości 25 proc.
- Amerykańscy producenci muszą jeszcze przeanalizować szczegóły umowy USA-Japonia, ale każde porozumienie, które nakłada niższe cło na japońskie pojazdy, w porównaniu z wyższymi cłami na auta produkowane w Ameryce Północnej z dużą liczbą krajowych komponentów, jest niekorzystna dla amerykańskiego przemysłu i pracowników motoryzacji - stwierdził Matt Blunt, prezydent Amerykańskiej Rady Polityki Motoryzacyjnej, reprezentującą Wielką Trójkę (General Motors, Ford i Stellantis).
Blunt powiedział CNN, że producenci samochodów wyrazili swoje obawy dotyczące umowy Japonii z administracją Trumpa, podobnie jak zrobili to, gdy porozumienie handlowe z Wielką Brytanią obniżyło cła do 10 proc. na niektóre luksusowe samochody produkowane w Anglii, takie jak Rolls Royce, Bentley, Land Rover, Jaguar i Aston Martin.
- Powiedzieliśmy wtedy, że nie chcemy, aby to stało się precedensem dla innych umów handlowych – powiedział.
"Jeden z najbardziej zamkniętych rynków"
Blunt zwrócił uwagę, że Japonia importuje niewiele samochodów z USA. Stany Zjednoczone, podobnie jak większość krajów, praktycznie nie eksportują samochodów do Japonii. Jak stwierdził, zaledwie 6 proc. aut sprzedawanych w tym kraju pochodzi z importu.
- Japonia to jeden z najbardziej zamkniętych rynków motoryzacyjnych na świecie - zaznaczył.
Prezydent Donald Trump napisał w środę na swojej platformie społecznościowej Truth, że "Japonia, po raz pierwszy w historii, OTWIERA SWÓJ RYNEK DLA USA, nawet dla samochodów, SUV-ów, ciężarówek". Jednak Blunt nie widzi, by miało to nastąpić w najbliższym czasie.
"Twardy orzech do zgryzienia"
- Z pewnością podzielamy cel prezydenta, jakim jest otwieranie rynków zamkniętych dla amerykańskiego eksportu, ale Japonia to bardzo twardy orzech do zgryzienia - ocenił.
Podkreślił, że istnieje wiele barier technicznych, które uniemożliwiają sprawne zrealizowanie planów Trumpa. Japońskie procesy certyfikacji różnią się od specyfikacji amerykańskich, istnieje ograniczona liczba możliwości dla dealerów, a tamtejsi klienci preferują samochody krajowe.
Amerykańscy producenci samochodów w dużej mierze odeszli również od segmentu małych aut, który jest kluczowy dla sprzedaży samochodów w Japonii.
"Japonia wyeksportowała w 2024 roku 1,3 miliona samochodów do USA, co stanowi około 8 proc. tamtejszego rynku" - wynika z danych S&P Global Mobility. To niemal połowa z 2,5 miliona pojazdów importowanych z Meksyku, ale nieco więcej niż 1,1 miliona z Kanady.
Jednak japońscy producenci większość samochodów sprzedawanych w USA wytwarzają w Ameryce Północnej. W amerykańskich fabrykach wyprodukowali łącznie 3,3 miliona pojazdów, znacznie przewyższając liczbę aut sprowadzanych z Japonii.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Yuri Gripas / ABACAPRESS.COM / POOL