Świadczenie wspierające albo pielęgnacyjne - to wybór, przed którym stoją teraz opiekunowie i osoby niepełnosprawne. Ci pierwsi pytają o zmiany w przepisach, które teraz wykluczają ich prawo do pobierania świadczenia pielęgnacyjnego, gdy osoba z niepełnosprawnością pobiera własne świadczenie wspierające. Pytań, wątpliwości i niepokoju jest wiele. Materiał Aleksandry Kąkol z magazynu "Polska i Świat". Cały magazyn do oglądania w TVN24 GO.
- Moim niepełnosprawnym dzieckiem jest syn, 24-letni, który wymaga całkowitej opieki - mówi pani Maja Iwińska. Zaczęła pracę, a synem opiekuje się mąż. Na razie, ale żyje w stresie, że z dnia na dzień to ona przejmie te obowiązki i zostanie bez środków.
Nowe przepisy
Świadczenie wspierające to nowy rodzaj pomocy finansowej dla osób z niepełnosprawnościami i ich opiekunów, które weszło w życie z dniem 1 stycznia 2024 roku. Wypłaca je Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Ubiegać się o nie mogą osoby, które ukończyły osiemnaście lat. Po jego przyznaniu to sama osoba z niepełnosprawnością ma prawo decydować, jak wykorzysta otrzymane pieniądze. Jednak przyznanie świadczenia wspierającego wyklucza jednocześnie pobieranie dotąd należnej pomocy, tj. świadczenia pielęgnacyjnego, specjalnego zasiłku opiekuńczego i zasiłku dla opiekuna.
Z interpelacji poselskiej skierowanej przez posłankę Annę Dąbrowską-Banaszek w sprawie konsekwencji dla opiekuna wynikających z wypłaty świadczenia wspierającego dla osoby z niepełnosprawnościami, wynika, że nowelizacja ta spowodowała sytuację, w której "po przyznaniu osobie z niepełnosprawnościami tego nowego świadczenia (świadczenia wspierającego - red.) i wypłaty, ich opiekunowie otrzymują wezwanie do zwrotu wypłaconych wcześniej świadczeń - od dnia otrzymania świadczenia wspierającego przez osobę, którą oni się opiekują" - czytamy.
Czytaj więcej: Zwrot świadczeń od osób z niepełnosprawnością. "Występują i będą występować sytuacje" >>>
- Ustawa o świadczeniu wspierającym uniemożliwia właśnie rodzicom ponowne wrócenie na świadczenie pielęgnacyjne, gdyż rodzice tylko do 18. roku życia mogą pobierać świadczenie pielęgnacyjne oraz do tego świadczenia pielęgnacyjnego dorabiać - podkreślała pani Maja.
- Osoba niepełnosprawna, dorosła może wystąpić o to świadczenie wspierające, ale gdy ona o nie wystąpi, to rodzic zostaje po prostu bez żadnego swojego jakiegokolwiek dochodu. I na przykład teraz kolokwialnie mówiąc, ja bym była na utrzymaniu dziecka niepełnosprawnego, co jest niedorzeczne, ponieważ syn musiałby opłacić asystenta, rehabilitację, a niestety na moje utrzymanie tych pieniędzy już by po prostu nie było - mówiła Maja Iwińska.
Problem dla wielu rodzin
To problem dla wielu rodzin, a teraz po przyznaniu nowego świadczenia ich opiekunowie otrzymują wezwanie do zwrotu wypłaconych wcześniej pieniędzy.
Zwraca na to uwagę w interpelacji posłanka PiS Anna Dąbrowska-Banaszek i dodaje, że są to często osoby w wieku emerytalnym, które zrezygnowały z emerytury.
W odpowiedzi wiceminister rodziny Katarzyna Nowakowska mówi wprost, że pieniądze nie przysługują, jeśli osoba wymagająca opieki ma już przyznane świadczenie wspierające. To ustala ZUS od miesiąca, w którym złożono wniosek, a nie kiedy zapadła decyzja. Pieniądze za ten czas trzeba zwrócić.
"Ogromna niesprawiedliwość"
- Ustawa o świadczeniu wspierającym, chociaż ona szła w bardzo dobrym kierunku, bo ona zabezpiecza osobę z niepełnosprawnością, natomiast nie można robić czegoś kosztem czegoś, i tutaj mamy taki przykład, że państwo, właściwie stało się to zarządów PiS-u, dało świadczenie wspierające osobie z niepełnosprawnością, a zabrało świadczenie pielęgnacyjne rodzicowi - powiedziała Iwona Hartwich z Koalicji Obywatelskiej.
Przepisy uchwalono jeszcze za czasów PiS jako odpowiedź na protesty. Już wtedy od głosów wstrzymała się posłanka Iwona Hartwig, licząc na poprawki senackie.
- Uważam to w ogóle za ogromną niesprawiedliwość, bo nie możemy pomagać osobom z niepełnosprawnością kosztem opiekunów. My nie możemy sobie już pozwolić na to, żeby marginalizować instytucje opiekuna, bo przecież my nie oddajemy tych dzieci do ośrodków, do DPS-ów, tylko my dalej opiekujemy się nimi - mówiła posłanka.
Często po osiemnastce potrzebują nawet więcej opieki.
Będą zmiany?
Kiedy przepisy wchodziły w życie, krytykował je sekretarz stanu, pełnomocnik ds. osób niepełnosprawnych Łukasz Krasoń. Pisał o pistolecie przyłożonym do głowy, o ogromnym pośpiechu i braku konsultacji społecznych. Obawiał się, że skażą na nędzę tysiące ludzi. Później mówił już tak.
- To bardzo ważne, abyśmy mogli samodzielnie decydować, na co przeznaczymy te środki - podkreślał w materiale wideo przygotowanym przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
Pół roku po wejściu w życie ustawy, Łukasz Krasoń został pełnomocnikiem rządu do spraw osób niepełnosprawnych.
Na razie wiceminister nie znalazł dla nas czasu, ale już wcześniej zapewniał, że ustawę będzie chciał poprawiać. - Będziemy pracować nad poprawą tej ustawy - mówił w grudniu 2023 roku.
To rząd Donalda Tuska w 2014 roku zdecydował o znacznym podwyższeniu świadczenia pielęgnacyjnego. Rodziny apelują, aby teraz przywrócił je dla wszystkich.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock