Serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wyrusza w misję kosmiczną - polscy naukowcy zorganizowali uroczystość pożegnania instrumentu naukowego, który już niedługo poleci w stronę Słońca. Na urządzeniu wygrawerowano serce WOŚP, a także imię i nazwisko zwycięzcy kosmicznej aukcji, którą zorganizowano w ramach 32. finału. W pożegnaniu wziął udział między innymi Jerzy Owsiak. Relacja reportera TVN24 BiS Huberta Kijka.
Półtora miliona kilometrów - na taką odległość od Ziemi zostanie wysłany instrument naukowców z Centrum Badań Kosmicznych PAN - chodzi o fotometr o nazwie GLOWS, który jest pierwszym całkowicie polskim eksperymentem i instrumentem przygotowanym na misję NASA. I to urządzenie zabierze ze sobą w kosmos serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
WOŚP w kosmosie
Dlatego w wyjątkowej uroczystości pożegnania instrumentu wziął udział Jerzy Owsiak. Już niedługo Glows poleci do Stanów Zjednoczonych, gdzie zostanie doczepiony do sondy kosmicznej.
- Wygląda to abstrakcyjnie, ale pięknie, fantastycznie. To jest logo nas wszystkich, pamiętajcie o tym - stwierdził Jerzy Owsiak.
Dodał też: - Właśnie w tych warunkach niezwykle sterylnych, w takich wymagających niezwykłej ostrożności, nie mogliśmy niczego dotykać, ale mogliśmy się przyjrzeć każdemu elementowi. Każda śrubka ma certyfikat, każda podkładka, których my nieraz używamy, mamy w swoich narzędziach tutaj. Są to urządzenia z najwyższego topu. Jeszcze raz podkreślę, jesteśmy dumni, że bierzemy udział w czymś, co zostało skonstruowane od początku do końca, wymyślone i na końcu widać ten gotowy produkt, czyli ten instrument w Polsce przez Polaków.
W uroczystości wziął także udział zwycięzca kosmicznej aukcji - w ramach 32. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy można było wylicytować wygrawerowanie imienia i nazwiska na ściance bocznej fotometru.
- W kosmos nie polecę, więc chociaż swoje nazwisko mogę wysłać, ale też chciałem pomóc, a tak naprawdę ta aukcja była przypadkowa. Ja na nią trafiłem przypadkiem, w TVN-ie i zobaczyłem, że jest 6 godzin do końca, więc zlicytowałem jakąś konkretną kwotę i poszedłem spać po prostu. Nie wierzyłem, że wygram, bo też za dużo nie dałem. Tak że obudziłem się już po prostu zdziwiony bardzo - powiedział pan Paweł.
Projekt, nad którym pracują polscy naukowcy to część amerykańskiej misji IMAP. Sonda wyposażona w 10 instrumentów będzie badać okolice Słońca, czyli heliosferę - bańkę elektromagnetyczną otaczającą naszą gwiazdę i planety. Polski Glows przyjrzy się między innymi wiatrowi słonecznemu.
- Wbrew pozorom to jest nie tylko jeden niewielki eksperyment, no bo w skali powiedzmy całego IMAP-a to jest jeden z mniejszych eksperymentów, ale jest to, można powiedzieć, coś, co przeciera szlaki. Zarówno u nas naukowo i technicznie, jak i mam nadzieję, że w kontekście administracji krajowej naszej, w kontekście stworzenia ram formalno-prawnych, żeby takie eksperymenty w przyszłości było można robić łatwiej - stwierdził dr hab. Maciej Bzowski, kierownik eksperymentu Glows.
Misja IMAP ma wystartować w 2025 roku i potrwać 2 lata, choć naukowcy nie wykluczają, że czas pracy może zostać wydłużony. Potem, gdy sonda zostanie wyłączona, cały statek w naturalny sposób oddryfuje w przestrzeń kosmiczną i będzie poruszać się wokół Słońca przez najbliższe tysiące lat z doklejony serduszkiem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która może śmiało powiedzieć, że już nie tylko gra do końca świata i jeden dzień dłużej, ale ze swoim przesłaniem potrafi dotrzeć na koniec świata i jeszcze dalej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS