Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył 5,6 miliona złotych kary na Krajowy Projekt Energetyczny, firmę instalującą panele fotowoltaiczne - poinformował w środę urząd. Ocenił, że firma nie miała prawa pobierać od klientów prawie dwóch tysięcy złotych za audyt i koncepcję instalacji, jeżeli rezygnowali z jej usług.
"Sprawdziliśmy wzorce umowne przedsiębiorcy i zakwestionowaliśmy m.in. utrudnianie skorzystania z odstąpienia od umowy ze względu na koszty, którymi obciążał konsumentów przedsiębiorca. Opłaty były pobierane bezprawnie. Po analizie umów postawiliśmy spółce aż 10 zarzutów naruszania zbiorowych interesów konsumentów" - poinformował prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie.
UOKiK: dwa tysiące za projekt i audyt mimo zerwania umowy
Urząd podał, że osoby, które zawarły umowy z firmą Krajowym Projektem Energetycznym (KPE) pomiędzy 31 marca 2020 r. a 31 marca 2023 r. mają otrzymać listy od spółki, w których poinformuje ich o decyzji prezesa UOKiK. Dodał, że informacja ta ukaże się także na stronie internetowej przedsiębiorcy i na jego profilu w mediach społecznościowych.
Krajowy Projekt Energetyczny - jak podał urząd - zawiera umowy poza swoim lokalem, u konsumentów w domu. "Zgodnie z prawem, od takiej umowy można odstąpić w ciągu 14 dni od dnia jej zawarcia bez ponoszenia opłat. Mogą być one pobrane w adekwatnej wysokości tylko wtedy, gdy konsument wyraźnie i świadomie zgodzi się, by przedsiębiorca rozpoczął wykonanie prac lub świadczenie usługi przed upływem 14 dni na odstąpienie" - wyjaśniono.
Urząd ustalił, że osoby, które zawarły umowę z KPE i chciały od niej odstąpić, musiały zapłacić prawie 2 tys. zł za audyt i przygotowanie koncepcji instalacji. "Przedsiębiorca nie miał prawa pobierać takich opłat, ponieważ nie uzyskał wyraźnej zgody konsumentów na rozpoczęcie prac przed upływem 14-dniowego terminu na odstąpienie" - zauważył UOKiK. Dodał, że w jednej z wersji wzorca umowy konsument mógł zaznaczyć, czy się na to zgadza, czy nie. "Było to w rzeczywistości fikcją, ponieważ bez względu na to co wybrał i tak mógłby ponieść koszt 2 tys. zł" - zaznaczył UOKiK.
Na stronie zapewnienia o bezpłatnym audycie
Zwrócił uwagę, że na stronie internetowej i na portalu Facebook firma informowała, że audyt jest bezpłatny. W praktyce jednak okazywało się, że konsument będzie musiał za to płacić, gdy zdecyduje się na skorzystanie ze swoich uprawnień związanych z możliwością odstąpienia od umowy - poinformował urząd. Dodał, że sam audyt był wykonywany w dniu podpisania umów i – jak wynikało m.in. ze skarg konsumentów - w oparciu o przedstawiane przez klientów dokumenty.
Prezes UOKiK zakwestionował też brak formularza odstąpienia od umowy, wymaganie, by odstąpienie zostało złożone listem poleconym lub osobiście, brak pisemnej informacji o zasadach rozpatrywania reklamacji z tytułu rękojmi – przedsiębiorca wskazywał, że konsument może skorzystać jedynie z gwarancji, brak zwrotu wpłaconych przez konsumentów pieniędzy, gdy odstępują oni od umowy. "Zgodnie z prawem, przedsiębiorca musi to zrobić w ciągu 14 dni od otrzymania oświadczenia o odstąpieniu" - poinformowano, zaznaczając, że prezes UOKiK nakazał zaprzestanie stosowania tej praktyki.
Firma może się odwołać
UOKiK pozytywnie ocenił, że w toku postępowania firma podjęła decyzję o zwrocie konsumentom nienależnie pobranych kwot za sporządzenie audytu i wykonanie koncepcji instalacji w sytuacji, kiedy odstąpili od umowy. "Działanie to odzwierciedlono na korzyść przedsiębiorcy w procesie miarkowania kary" - poinformował urząd.
"Decyzja nie jest prawomocna, ponieważ przysługuje od niej odwołanie do sądu" - zaznaczył urząd. Dodał, że KPE zaniechał stosowania większości kwestionowanych praktyk, a w przypadku nieoddawania wpłaconych pieniędzy Prezes UOKiK nakazał natychmiastową zmianę praktyki.
Stanowisko KPE
Poprosiliśmy firmę Krajowy Projekt Energetyczny o przesłanie stanowiska w tej sprawie. W przekazanym nam oświadczeniu czytamy, że zarząd Krajowego Projektu Energetycznego nie zgadza się z zarzutami UOKiK i z decyzją o ukaraniu spółki.
"Całkowitym zaskoczeniem było dla nas nałożenie kary w związku ze wszystkimi zarzutami, podczas gdy zaprzestaliśmy wielu naruszeń i usunęliśmy ich skutki jeszcze przed postawieniem nam zarzutów. Uważamy, że nałożona na nas kara jest w znacznej części niezasadna a w pozostałej rażąco wygórowana i niewspółmierna do wagi naruszeń" - napisano w liście podpisanym przez prezesa zarządu KPE Dominika Zwierzychowskiego.
Zarząd firmy podjął decyzję o zaskarżeniu decyzji prezesa UOKiK w całości.
Według KPE urząd niesprawiedliwie potraktował firmę w porównaniu do jej konkurentów. "(...) Niemal w tym samym czasie za analogiczne naruszenia, jednak mające miejsce na znacznie większą skalę i dotyczące znacznie większych kosztów, podmiot działający w tej samej branży nie został obciążony żadną karą, a urzędnicy za sukces w sprawie uznali doprowadzenie do sytuacji identycznej jak zaistniała w stosunku do naszej Spółki. W naszej ocenie taka nierówność w traktowaniu przedsiębiorców jest całkowicie nieuzasadniona, krzywdząca dla pragnących się rozwijać i współpracować przy tym z organami administracji przedsiębiorców. W szczególności zaś sytuacja ta nie budzi zaufania do takiego organu jakim jest UOKiK" - zwrócono uwagę w piśmie.
W oświadczeniu podkreślono, że "podczas postępowania prowadzonego przez UOKiK w stosunku do Krajowego Projektu Energetycznego nie było miejsca na jakiekolwiek rozmowy ani wypracowywanie rozwiązań z UOKiK, gdyż wszelkie prośby o spotkania lub inne formy podjęcia negocjacji z przedstawicielami UOKiK spotykały się z odmową bądź wręcz były zbywane milczeniem". "Tym niemniej, bazując jedynie na zapytaniach kierowanych przez urzędników, Krajowy Projekt Energetyczny zaprzestał stosowania 4 z 10 zarzucanych praktyk, w tym stosowania w umowach postanowień pozwalających na obciążanie kosztami konsumentów odstępujących od umowy, jeszcze przed postawieniem zarzutów przez UOKiK" - podał KPE.
"Ponadto, niezwłocznie po otrzymaniu zarzutów Krajowy Projekt Energetyczny zaprzestał stosowania kolejnych 4 zarzucanych praktyk. Jednocześnie dokonaliśmy zwrotu wpłaconych środków wszystkim konsumentom, którzy ponieśli koszty audytu( 1200 zł) lub koncepcji (799 zł) oraz przesłaliśmy stosowne wyjaśnienia i przeprosiny" - poinformowano.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock