PiS forsuje przepisy antylichwiarskie. Pilotujący projekt Tadeusz Dziuba chciałby wprowadzić maksymalną granicę wszystkich kredytów, które ponosi osoba zaciągająca kredyt konsumencki. W skali roku limit miałby wynieść 60% całkowitej kwoty kredytu. Za uprawianie lichwy miałaby grozić grzywna a nawet areszt. Zdaniem Jarosława Ryby, prezesa Związku Firm Pożyczkowych - proponowane przez PiS rozwiązania nie rozwiążą problemu, a co więcej mogą wepchnąć część konsumentów do szarej strefy.